ZIELONA GÓRA. Rozmowy o polskiej oświacie przy okrągłym stole. Zamiast rewolucji, naszej szkole potrzeba rozsądnej... ewolucji [ZDJĘCIA]
Najpierw młodzi, potem zdrowie, teraz oświata. Przedstawiciele różnych środowisk usiedli w poniedziałek, 19 sierpnia, przy okrągłym stole w urzędzie marszałkowskim, by porozmawiać o przyszłości polskiej szkoły. Przed jakimi wyzwaniami ona staje?
- Nowoczesna szkoła przyszłości to taka, do której nauczyciele, uczniowie i rodzice chętnie idą - mówi Radosław Wróblewski, pracownik m.in. Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego w Gorzowie Wlkp. - Musimy zacząć słuchać dyrektorów szkół przy tworzeniu przepisów prawa oświatowego. Szkoła powinna świetnie przygotować młodego człowieka w wejście do życia w społeczeństwie.
Przed polską szkołą jest wiele wyzwań
Proste? Niekoniecznie. Podczas dyskusji, w której wzięli udział samorządowcy, nauczyciele, eksperci, okazało się, że przed polską szkołą jest wiele wyzwań. Padło sporo propozycji. Mówiono, że szkoła powinna być otwarta, suwerenna. Odgrywać ważną rolę, bo jak mówi Stanisław Jodko, pedagog z Gorzowa Wlkp. - Szkoła jest nierozerwalnym ogniwem lokalnej społeczności.
Najpierw diagnoza, potem zmiany
- Dopóki szkoły nie zdiagnozujemy, to nie potrafimy wprowadzać właściwych zmian- mówi radna sejmiku Aleksandra Mrozek, nauczyciel z 33-letnim doświadczeniem. - Od lat dyskutujemy o oświacie, kręcąc się wokół własnej osi. Trzeba postawić diagnozę i ewolucyjnie dbać o zmiany.
- Najbardziej przeszkadza wszechogarniająca biurokracja - zauważa radna Anna Chinalska, przez 18 lat pracująca jako dyrektor szkoły. - Ale też to, że najbardziej stałą rzeczą w oświacie jest ciągła zmiana. Róbmy raz, a dobrze. Mniej biurokracji! Nauczyciel ma pracować z uczniem, nie z papierami.
Bez współpracy nie ma szans na rozwój
Bożena Mania, prezes lubuskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego podkreślała konieczność współpracy wszystkich stron. By tworzyć dobre podstawy programowe, prawo oświatowe.
Okazuje się, że współpraca na rzecz rozwoju oświaty jest możliwa. To udało się w IV LO w Zielonej Górze, gdzie szkoła stworzyła kompleksowy projekt walki z dopalaczami. Przy pomocy miasta, ekspertów, lekarzy... Konieczne są chęci.
Marszałek Elżbieta Anna Polak zauważyła, że nie ma mowy o dobrej szkole bez współpracy m.in. nauczyciela, rodzica, organu prowadzącego. Ale jest to możliwe. Już dziś marszałek zapowiedziała projekt szkoły równych szans. I poinformowała, że czeka na propozycje, na co w szkolnictwie można byłoby przeznaczyć fundusze unijne.
Pieniądze na oświatę to inwestycja
Jak zauważa Irena Podsiadły, naczelnik wydziału edukacji i sportu w zielonogórskim starostwie, że pieniądze na oświatę to nie wydatki, ale inwestycja. - Szkoła to całe środowisko!
Inni zauważyli, że konieczna są też: podwyżki, rzetelne sprawdzanie kompetencji przyjmowanych do szkół nauczycieli, zatrudnianie psychologów i terapeutów, by pracowali z młodzieżą, która ma coraz więcej problemów, przywracanie szkole autorytetu, a nauczycielom statusu fachowców, nowocześniejsze podstawy programowe, nowe kanony lektur i... odciążenie uczniów.
- Traktuję tę dzisiejszą rozmowę jako preludium do kolejnych - stwierdziła marszałek Elżbieta Anna Polak, organizatorka debaty. Niebawem kolejna.
Na okrągły stół w sprawie oświaty zaprasza też wojewoda wraz z Lubuską Kurator Oświaty. Ten odbędzie się 29 sierpnia, o godz. 11.00, w budynku Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Rejestracja uczestników wydarzenia poprzez stronę Lubuskiego Kuratorium Oświaty.