W niedzielę obchodziliśmy Dzień Języka Polskiego. - Prof. Miodek nie może spać spokojnie -mówią uczniowie. - Nie dbamy o słowa
Czy na co dzień zwracamy uwagę na to, jak mówimy? Oj, w dobie SMS-ów i zapożyczeń każdy z nas ma wiele grzechów na sumieniu. I każdy obiecuje sobie w duchu, że się poprawi. Doskonałą okazją do tego były piątkowe zmagania gimnazjalistów ph. „Licz się ze słowami”.
Po kilkuletniej przerwie, popularnego turnieju, którego inicjatorem była Krystyna Morkowska z Gimnazjum nr 1, postanowiły wskrzesić go polonistki z „Jedynki”: Justyna Zidek i Magdalena Blicharczyk. Dyrekcja pomysłowi przyklasnęła, bo przecież o język dbać trzeba. Udział w nim wzięło 10 drużyn z zielonogórskich gimnazjów. Do finału zakwalifikowało się sześć szkół (nr 1, 3, 6, 10, z Drzonkowa i Przylepu). I to ich przedstawiciele rywalizowali ze sobą na słowa.
Organizatorzy zadbali, by nie były to zwykłe testy, lecz prawdziwa słowna uczta (scenki, piosenki, zabawy), dzięki której także publiczność zgromadzona w bibliotece Norwida, mogła wzbogacić swoją wiedzę.
Słowa są jak ludzie. Tworzą związki. Ale frazeologiczne. I je właśnie uczniowie wyłapywali. I tłumaczyli, co oznaczają (np. igła w stogu siana). A red. Elżbieta Wozowczyk-Leszko potwierdziła, że dorośli także mają z nimi dużo problemów. Najczęstszy błąd? Ciężki (zamiast twardy) orzech do zgryzienia.
Słowa tworzą rodziny. Więc uczniowie także je tworzyli od słowa „słowo”. Słownik, słowny, przysłowie, wysłowić,
Słowa są jak ludzie. Rodzą się. To neologizmy... Tworzą je nie tylko poeci. Powstają np. wraz z technicznymi nowinkami. Młodzi wymyślają je także. Ale - jak radzili językoznawcy - przesadzać nie wolno. Jak i ze słowami potocznymi. Tymczasem słychać: Ona jest słit, on jest git. Chętnie pożyczamy słowa z innych języków: look, fejs itp.
Słowa są jak ludzie. Popełniają błędy. Uczestnicy wskazywali je w kabaretowej piosence (np. włanczać, poszłem, kopłem).
A pleonazmy, czyli masło maślane? Cofnąć się do tyłu, akwen wodny, kontynuować dalej, fakt autentyczny, spadać w dół. Warto zapamiętać też, że nie mówi się rok dwutysięczny szesnasty, ale dwa tysiące szesnasty. Że nie pisze się przekonywujący, ale przekonywający lub przekonujący.
Słowa są jak ludzie. Podobne do siebie (homonimy) albo mają przeciwnika (antonimy). Długo można wymieniać konkurencje, podawać przykłady.
Najlepiej poradziła sobie z zadaniami drużyna z „Szóstki”: Maja Dachtera, Hanna Kubak i Igor Miczyński. Drugie miejsce zajęło G-10 (Martyna Stempień, Sara Sokołowska i Wiktoria Jaworska), a trzecie- G-1 (Konrad Chrzanowski, Krzysztof Cyran i Bartosz Lewandowski)