Zielonogórscy seniorzy nie chcą siedzieć w domu! [WIDEO]
Osoby starsze pokazują, że wciąż chcą coś robić. Działają w uniwersytetach trzeciego wieku, klubach seniorów... Ale zauważają, że wciąż brakuje dla nich zwykłego miejsca do potańczenia.
- Piszę prośbę o uruchomienie „jak za dawnych lat” potańcówek w Palmiarni od godziny 17.00- 22.00 - napisała do prezydenta Janusza Kubickiego nasza Czytelniczka pani Jadwiga.
Bo obecnie prowadzone w obiekcie imprezy są dla osób starszych, według pani Jadwigi, rozpoczynane za późno. A inne sale nie są w stanie pomieścić tak wielu chętnych seniorów, którzy chcą się spotkać i potańczyć.
- Jest nas spora grupka - dodaje pani Jadwiga. - A Palmiarnia to dla nas indealne miejsce do potańczenia. Tam jest dobra wentylacja, nie ma zaduchu, jest naprawdę pięknie. A w Zielonej Góze starsze osoby, które chciałyby się pobawić, nie mają gdzie...
- W okresie zimowym wieczorki odbywają się w godz. 20.00- 2.00 -mówi Rafał Drochliński, kierownik Palmiarni Zielonogórskiej. - A w okresie letnim w godz. 21.00-3.00. To nie jest widzimisię kierownika, ale wpływ naszych gości. Godziny wieczorków uzależnione są od potrzeb naszych klientów. I to one wpłynęły na takie godziny wieczorków tanecznych. Ale u nas odbywają się też imprezy rodzinne już od godz. 18.00 i wtedy klientów jest mnóstwo, wszyscy bawią się na wspólnym parkiecie, ale jeszcze o godz. 2.00 chcą bisów. Nie wszyscy muszą się bawić do tej pory. Można np. do 22.00, by komunikacją miejską spokojnie wrócić do domu. Zielonogórzanie mogą bawić się podczas mniejszych imprez rodzinnych na wspólnym parkiecie.
Palmiarnia z wyprzedzeniem informuje na swojej stronie, kiedy takie otwarte imprezy się odbywają.
- Na pewno potańczyć można też w klubach seniora, na balach, imprezach wyjazdowych - mówią członkowie Zielonogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Co ciekawe, jak informują seniorzy z ZUTW, osoby starsze mogą się też pobawić na jednej z sal... dyskoteki, która mieści się przy ul. Bohaterów Westerplatte.
- Dla chcącego nic trudnego i miejsce do tańczenia się znajdzie - mówi pani Irena.
- Problem polega chyba na czymś innym - dodaje pani Teresa. - Nie każda kobieta pójdzie, jeśli nie zna nikogo. Trzeba mieć grono znajomych.
Ostatnio piknik dla seniorów, na którym nie zabrakło tańca, zorganizował zielonogórski Klub Seniora Relaks, działający przy ul. Ptasiej 16.
- Pokazujemy, że starsze osoby mogą być aktywne, chcą działać i państwo musi o nich pamiętać - przekonuje Jan Kominek z Klubu Seniora Relaks. - Nie jest to tak, że to należy do obowiązków społeczników, by w ramach grantów coś robili. Prowadzenie regularnych działań dla osób starszych z grantów jest trudne i się nie da... A ludzi starszych w naszym społeczeństwie jest coraz więcej. Oni chcą normalnie, aktywnie żyć. Nie chcą być samotni, bo samotność jest najgorszą chorobą.