Zielonogórscy wojownicy szlifowali formę na obozie w Wałczu
Zawodnicy Akademii Sportów Walki Knockout wrócili z obozu kondycyjnego. Ciężki, tygodniowy, morderczy wręcz mikrocykl treningowy został przeprowadzony w ośrodku przygotowań olimpijskich we Wałczu.
Grupa ponad dwudziestu sportowców była zaangażowana w trzy jednostki treningowe dziennie. Mała społeczność obozowiczów to przekrojowa plejada utalentowanych zawodników, miedzy innymi zawodnika Formuły 3 Igora Waliłko z WallraV Race Center czy wojownika MMA, Tomasza Matusewicza. Obyło się bez żadnych poważnych kontuzji, co daje możliwość kontynuowania realizacji toku treningowego.
- Poranny rozruch o godz. 7.00, kolejny trening przed obiadem i popołudniu. Osiem godzin aktywizacji ruchowej w formie treningu specjalistycznego, atletyki, gier i zabaw, które nawet podczas ciężkich zakwasów wydobywały siódme poty uczestników. Najlepszą odżywką po raz kolejny był sen podkreślał trener Tomasz Pasek, precyzując: - Atletyka terenowa z samego rana, następnie trening wydolnościowy na hali sportowej, popołudniu zajęcia specjalistyczne w salce bokserskiej, technika w parach, praca na workach i przyrządach - opisywał szkoleniowiec.
Aktualny mistrz Polski seniorów Kacper Frątczak wraz z mistrzem Polski młodzieżowców (obaj w odmianie full contact) zaraz po zgrupowaniu udali się na konsultacje kadry narodowej, które odbywają się w Kaliszu. - Niebawem imprezy sportowe w kraju rangi Pucharu Polski czy mistrzostw Polski zweryfikują aktualną pracę i będą odpowiedzią na wiele pytań. Byle zdrowie dopisało - podkreślał Pasek.