Źle, brudno, za głośno. Sąsiedzkie wojenki
Na blokowisku żyć niełatwo. Drażnić sąsiada może szum spłuczki wieczorem w toalecie, pranie w niedzielę albo zbyt głośne stąpanie po podłodze.
Paweł i Gaweł w jednym stali domu,/ Paweł na górze, a Gaweł na dole;/ Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,/ Gaweł najdziksze wymyślał swawole... Wierszyk ten znają dzieci i dorośli. Gromkie „wolnoć Tomku w swoim domku” wypowiadane przez bohaterów weszło na stałe do kanonu złotych sentencji. Trafnie charakteryzuje wzajemne sąsiedzkie relacje. Dla jednych to słuszna zasada w kontaktach z innymi lokatorami, dla innych łamanie reguł dobrego wychowania, regulaminu porządku domowego i zwyczajne uprzykrzanie życia.
Jeżeli nie mieszkasz w blokowisku, to z naszego artykułu dowiesz się jak ono wygląda. Mówią lokatorzy:
* Od ponad roku sąsiad piętro wyżej remontuje mieszkanie. Stuki, puki, wiercenie, dudnienie, słychać kilka razy w tygodniu po kilka godzin, nawet w sobotę. Odpoczywamy tylko w niedzielę.
* Przez 12 lat miałam w klatce dwie meliny. Za ścianą i dwa piętra niżej. Policję wzywałam niemal codziennie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień