Żłobek w Choroszczy. 500 zł za 10-godzinny pobyt dziecka. Oto nasz drogi samorządowy żłobek
Rozpoczęła się rekrutacja do pierwszego gminnego żłobka. Znajdzie tu opiekę 15 dzieci. Ale rodzice będą musieli za to słono płacić.
Wygląda na to, że za opiekę i wyżywienie dziecka w żłobku, gmina żąda co miesiąc aż 700-800 złotych. To jakaś kosmiczna kwota - oburza się Anna Tołoczko, mieszkanka Choroszczy, mama 2,5-letniego Huberta.
Dziesięciogodzinny pobyt w samorządowym żłobku w Choroszczy miesięcznie kosztuje 500 zł, a dzienna stawka żywieniowa - 10 zł. Za każdą dodatkową godzinę w tej placówce rodzice będą musieli dopłacić 20 zł.
Właśnie rozpoczęła się rekrutacja do pierwszego w gminie żłobka w Choroszczy. Znajdzie tu opiekę 15 najmłodszych dzieci, do 3 lat.
Na potrzeby placówki zaadaptowano pomieszczenia w budynku Szkoły Podstawowej przy ul. Powstania Styczniowego 1 w Choroszczy. Wyposażenie oraz remont pomieszczeń kosztowały 406 tys. zł. Ponad połowa tej kwoty to wsparcie z rządowego programu Maluch.
Żłobek zajmie ok. 100 mkw. Przygotowano tutaj bawialnię, sypialnię, kuchnię oraz punkt przyjęcia posiłków. Są tu też dwie łazienki, w tym dziecięca z miejscem do przewijania maluchów oraz szatnie. - Sanepid wydał zgodę na otwarcie placówki - zapewnia Robert Wardziński, burmistrz Choroszczy.
Tyle, że niektórzy rodzice uważają, że opłaty są za wysokie. Na przykład Anna Tołoczko, której synkiem opiekuje się babcia. Twierdzi, że gdyby była w innej sytuacji, nie zapisałaby swojej pociechy do żłobka. - Za te same pieniądze wolałabym wynająć opiekunkę, która przyjdzie do domu i zajmie się dzieckiem - komentuje pani Anna.
- To jest żart, że jest drogo - oburza się burmistrz. - Nie będę się tłumaczył. Nie odpowiem na pytania. To jest tylko jątrzenie tematu.
Zauważa, że pobyt dziecka w białostockim żłobku kosztuje 1000 zł. Potwierdziła to Kamila Busłowska z tamtejszego magistratu. Ale zaraz dodaje, że maksymalny koszt poniesiony przez rodzica to 300 złotych.
- Prawie 700 złotych dopłaca gmina - informuje Kamila Busłowska.