Zmarł 16-latek ranny w wybuchu butli z gazem w Bełku 11 marca 2019
Nie żyje 16-letni chłopiec ranny w wybuchu gazu, który wyciekł z butli w domu jednorodzinnym w Bełku 11 mara 2019. Chłopiec zmarł 17 marca.
Tragiczne informacje dotarły do nas z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie kilka dni temu śmigłowcem LPR przetransportowany został 16-letni chłopiec, który poważnie ucierpiał w wyniku wybuchu gazu w Bełku. Lekarze walczyli o jego życie. Niestety chłopiec zmarł.
- 16-latek został przetransportowany do nas w skrajnie ciężkim stanie. Zmarł w niedzielę wieczorem - mówi Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Przypomnijmy, dramat w Bełku rozegrał się 11 marca 2019 około godziny 13. W jednym z ceglanych domów, znajdujących się przy ulicy Głównej, wybuchł gaz, który wyciekł z butli. Siła eksplozji była tak wielka, że zburzyła ścianę frontową budynku. W zdarzeniu ucierpiał chłopiec, który w momencie wybuchu był sam w domu. - W wyniku wybuchu gazu, który wyciekł z 11-kilogramowej butli poszkodowany został 16-letni chłopiec - relacjonował nam na gorąco Bogusław Łabędzki, rzecznik rybnickiej straży pożarnej
Sąsiedzi mówili, że chłopiec był mocno poparzony, ale o własnych siłach wyszedł ze zrujnowanego budynku. - Chwilę po wybuchu widziałam chłopca. Był jeszcze w środku. To był straszny widok. Paliły się na nim jeszcze resztki ubrania. Po chwili wyszedł przed dom, był w szoku. Mocno poparzony - mówiła nam jedna z roztrzęsionych sąsiadek. Tłumaczyła, że gdy doszło do eksplozji, 16-letni Bartek był sam w domu. - Mama chłopca była w pracy. Po chwili wrócił ze szkoły brat - dodaje kobieta.
Na sąsiedniej posesji wylądował żółty śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poparzony chłopiec został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Niestety lekarzom nie udało się go uratować.
Dom, w którym doszło do wybuchu jest przeznaczony do rozbiórki. - Był wynajmowany rodzinie poszkodowanego chłopaka. Nadaje się on do natychmiastowej rozbiórki. Stwarza on zagrożenie ponieważ w każdej chwili może się zawalić. Całość rozbiórki wiąże się z ogromnymi kosztami - informuje nas właściciel domu.
Dlaczego doszło do eksplozji? - Gaz, który wyciekł z 11-kilogramowej butli spowodował wybuch. Trudno ocenić, co tam się stało - mówi Bogusław Łabędzki. - Sprawą zajmują się biegli - dodaje Dariusz Jaroszewski z rybnickiej policji.
Rodzina natychmiast po zdarzeniu otrzymała od nas pomoc. - Pani Lidia dzięki wsparciu gminy otrzymała mieszkanie zastępcze, zasiłki, pomoc psychologiczną. Organizujemy wspólnie z mieszkańcami zbiórki. Uaktywniło się bardzo Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Bełk, które zbiera pieniądze za pośrednictwem swojego konta. Natomiast my pośredniczymy w zbiórce przedmiotów na rzecz rodziny - mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik
Urzędu Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny.
- Za kilka tygodni rodzina przeprowadzi się do nowego mieszkania socjalnego. Pani Lidia była na liście osób oczekujących na to mieszkanie. W tej chwili trwają odbiory techniczne - dodaje.