Zmiany wprowadzane we współpracy z mieszkańcami są trwałe
Zmiana naszych nawyków związanych ze sposobem przemieszczania się po Poznaniu jest konieczna. Wszystkie nowoczesne miasta, nie tylko w Europie, ograniczają ruch samochodowy w centrum i stawiają na rozwój komunikacji publicznej, promocję ruchu rowerowego i udogodnienia dla pieszych.
Za kilka lat car-sharing zacznie wypierać z przestrzeni miejskiej coraz więcej samochodów prywatnych. Przed tymi zmianami nie uciekniemy, musimy jednak działać tak, aby nie same zmiany, ale polepszenie warunków życia mieszkańców były głównym powodem działań lokalnych polityków.
Patrząc z tej perspektywy, musimy powiedzieć jasno, że wprowadzenie buspasu na całej długości Garbar i tym samym ograniczenie ruchu samochodowego do jednego pasu na tym odcinku nie jest możliwe do czasu wprowadzenia rozwiązań pozwalających mieszkańcom całego miasta na zamianę w drodze do pracy samochodu na tramwaj czy autobus.
Jeśli mieszkańcy Naramowic będą mogli komfortowo tramwajem dojechać do Centrum, a mieszkańcy Starołęki, Głuszyny czy Strzeszyna nie będą musieli stać na przejazdach kolejowych, to grzechem byłoby utrzymywanie dwóch pasów na pięknej, ale wymagającej rewitalizacji ul. Garbary.
Jeśli zapewnimy pacjentom WCO i mieszkańcom tej części Starego Miasta parking wielopoziomowy, to nikt rozsądny nie będzie protestował przeciwko zmniejszeniu liczby miejsc parkingowych na tej ulicy.
Radni PO chcą uspokojenia ruchu samochodowego w centrum Poznania i wspierają w tych działaniach swojego Prezydenta, mamy jednak obowiązek w tych działaniach konsultować wprowadzane zmiany z mieszkańcami.
W przypadku ulicy Garbary musimy czerpać z dobrych praktyk zmian na ulicy Taczaka, rozpoczynającej się rewitalizacji ulicy Św. Marcin czy projektu zmian na Rynku Łazarskim. Zmiany wprowadzane we współpracy z mieszkańcami są trwałe i zachęcają, a nie zmuszają mieszkańców do zmian nawyków komunikacyjnych.