Zmieniajmy się!
Atrakcyjnej pracy dla młodych. Miejsc relaksu oraz rehabilitacji dla starszych - tego chcą mieszkańcy
Janusz Sz. Chciałbym, by Zielona Góra za pięć lat miała połączone ze sobą ścieżki rowerowe. By powstawały one nie tylko na terenie „starej” Zielonej Góry, ale również w miejscowościach dołączonych do miasta. Mamy takie ładne tereny zielone, warto je podziwiać, podczas wycieczek rowerowych.
Jola J.: Chciałabym, żeby za 5 lat miasto było tak żywe, jak zawsze latem, kiedy wiecznie się coś dzieje i ludzie aż chcą wychodzić na zewnątrz. Myślę, że Zielona Góra powinna postawić na przemyślaną ofertę spędzania wolnego czasu dla każdego. Ale poza tym, to kocham nasze miasto, kocham je za to, że każdy się zna i wszystko można szybko załatwić. I nie chciałabym, żeby za wiele się zmieniało...
Marta B.: Mam takie skromne marzenie, jeśli chodzi o nasze miasto i jego przyszłość. Chciałabym, żeby w Zielonej Górze nowe zakłady pracy były budowane w takim samym tempie, jak nowe osiedla... Myślę, że to bardzo ważne, by w Zielonej Górze powstawały miejsce, w których zatrudnienie znaleźliby młodzi ludzie. Bardzo dużo osób wyjeżdża z Zielonej Góry na studia do większych miejscowości. Wielu absolwentów szkół wyższych chciałaby wrócić, ale nie ma tu dla nich dobrej oferty pracy. To ważne, by miasto przyciągało ciekawymi zakładami, po to, by ludzie mogli wrócić do Zielonej Góry. Tutaj założyć rodziny i płacić podatki. Myślę, że obecnie jest to priorytet.
Maria P.: Mam nadzieję, że za 5 lat Zielona Góra będzie miała swoją markę i będzie się z czymś pozytywnym wszystkim kojarzyć. Ale by tak było, potrzeba nam marki, jej porządnej promocji, także w mediach społecz¬nościowych.
Teresa.: Moim zdaniem, trzeba robić wszystko, by rozwijały się wszystkie części miasta. Tymczasem mam wrażenie, że im dalej od centrum, tym mniej się dzieje. Warto zadbać choćby o ścieżkę przy drodze wjazdowej do miasta, która ciągnie się do osiedla Leśnego. Czy nie można tam postawić choć kilka stojaków z pelargoniami? Czy umieścić je na lampach (najlepiej byłoby je wymienić na ozdobne, ledowe).
Andrzej.: Dla mnie najważniejszą sprawą w mieście są nowe drogi i parkingi. Samochodów nam przybywa w tempie zastraszającym. I nie łudźmy się, że za 5 lat będzie lepiej. Tymczasem nowych dróg u nas jak na lekarstwo. Parkingów także. Najwyższy czas na podziemne czy wielopoziomowe.
Mateusz Z.: Zielona Góra za 5 lat powinna na każdym kroku być taka, żeby nikt nie miał wątpliwości, iż to największe miasto w województwie. I pod względem powierzchni, i pod względem liczby mieszkańców. Czyli mam tu na uwadze odpowiednio zorganizowane dworce PKP i PKS, komunikację miejską (najlepiej gdyby była za darmo - to pomoc w walce ze smogiem). Główna ulica miasta - Bohaterów Westerplatte - też powinna przypominać duże miasto. Podobnie z deptakiem czy starówką. Nie bójmy się rozmachu! Nie budujmy tak, jakbyśmy się ciągle czuli miastem powiatowym, prowincją. Poczujmy się aglomeracją.
Mateusz Z.: Zielona Góra ma swój charakter i czy za 5, czy 50 lat powinna go zachować. Być zielona, przyjazna mieszkańcom, ale i nowoczesna, z elegancką architekturą. Brakuje nam nowoczesnych rozwiązań. Zarówno jeśli chodzi o budynki, jak i tereny zielone. Marzą mi się zielone ściany domów, marketów. Ale zielone do żywych roślin, a nie farby. Dziś są takie możliwości, o których przed laty nam się nawet nie śniło.
Robert G.: Uważam, że powinniśmy więcej podpatrywać inne miasta i korzystać z ich wzorów.
Agata B.: Miasto musi zadbać o miejsca pracy dla młodych i miejsca rekreacji, rehabilitacji dla starszych mieszkańców.