Znaleźliśmy Bydgoszcz w Jeleńczu [zdjęcia, wideo]
Na Facebooku Bydgoszcz to Jeleńcz. Sprawdziliśmy więc, ile łączy oba miejsca.
Okazuje się, że jest kilka takich szczegółów. Przede wszystkim sympatyczni mieszkańcy, jeden bardzo ciekawy element architektury i bogata, ponadsześćsetletnia historia.
Jeleńcz to licząca około 200 mieszkańców wieś w powiecie tucholskim. Od pewnego czasu to właśnie nazwa Jeleńcz pokazuje się na facebookowej stronie miejsca - Bydgoszczy. Dlaczego? Nadal nie wiadomo.
Niestety, oprócz ponadczasowych zbieżności ze stolicą województwa znaleźliśmy w Jeleńczu także sporo przyziemnych problemów.
Tu Jeleńcz. Tam - Bydgoszcz
Kościół wzorowany na bazylice, historia i mili ludzie - tyle łączy Jeleńcz z Bydgoszczą. Dalej już nie jest tak różowo, bo potrzeb jest tutaj sporo.
Zaczęło się kilka miesięcy temu - strona Bydgoszczy jako miejsca na portalu Facebook pokazywała zupełnie inną miejscowość - Jeleńcz (na FB Jelencz). Dlaczego? Tego nie wie nikt! Bydgoski ratusz prowadził nawet społecznościową akcję: namawiał bydgoszczan, by masowo zgłaszali ten błąd do administratorów Facebooka. Poskutkowało, ale tylko na chwilę. I teraz znów zamiast Bydgoszczy jest Jeleńcz.
Ich bazylika
Postanowiliśmy zatem pojechać do Jeleńcza i sprawdzić, co to za miejsce. Jeleńcze są w Polsce dwa, ale nas interesował ten w Kujawsko-Pomorskiem.
Wieś leży w gminie Kęsowo, w powiecie tucholskim. Gdy dojeżdża się na miejsce, już z daleka widać, że nad wsią góruje kopuła kościoła. Kościoła pw. Chrystusa Króla, który obecną formę przybrał w 1932 roku. Jego budowniczym był ksiądz Jan Mazella, który w 1939 roku zginął z rąk Niemców. Co ciekawe, we wsi mówi się, że budynek został wzniesiony na wzór... bydgoskiej bazyliki.
- My nawet tak pospolicie nazywamy ten kościół bazyliką - mówi Radosław Januszewski, wójt gminy Kęsowo, który - jak sam stwierdza - jest w Jeleńczu zakochany. W ubiegłym roku zakończył się remont świątyni, która była już naprawdę w złym stanie. - Wiedzą państwo, że tę kopułę widać z 20 kilometrów? A w środku jest wyjątkowy prospekt organowy z piszczałkami, wykonany przez mistrza stolarskiego właśnie z Jeleńcza - dodaje wójt.
Przedtem w Jeleńczu były dwa kościoły drewniane - pierwszy powstał jeszcze w szesnastym wieku, drugi na początku osiemnastego. W 1871 roku zniszczeniu uległa wieża kościoła - już jej nie odbudowano, bo gmach groził zawaleniem. W XIX wieku świątynię otoczono murowanym pierścieniem, którego pozostałości są tam do dziś.
To już dwa lata bez sklepu
Odwiedzamy pierwsze z brzegu gospodarstwo. Z rozmowy z rolnikiem spotkanym w obejściu wynika, że kościół faktycznie jest dumą miejscowości. Więcej pozytywów? Raczej nie.
- Nawet sklepu już nie mamy, od dwóch lat - tłumaczy mężczyzna. - Geesy, do których budynek sklepu należy, o 600 złotych podniosły czynsz i trzeba było zamknąć. Teraz, chcąc nie chcąc, musimy jeździć po zakupy do Kęsowa. Ja akurat dowożę dzieci do lub ze szkoły [do Kęsowa kursuje też gimbus - dop. red.], więc to dla mnie nie jest problem, ale inni muszą jeździć po sprawunki specjalnie albo prosić o pomoc sąsiadów.
Na szczęście ludzie tutaj są przyjaźni i otwarci. Potwierdza to rozmowa z panią Kingą, żoną tutejszego sołtysa. Do jego rancza dojeżdżamy po wybrukowanym niedawno krótkim odcinku drogi - to chyba jedyna droga w Jeleńczu w dobrym stanie. No, ale do sołtysa już się dojechać nie dało, więc modernizacja była konieczna.
Młodzi nie chcą zostawać na roli. Uciekają
Rozmawiamy z panią Kingą. W internecie znaleźliśmy informację, że w Jeleńczu mieszka 56 osób, w tym 12 dzieci, ale to chyba bujda.
- To przestarzałe informacje. Mamy dwustu mieszkańców. Część osób prowadzi gospodarstwa, część to emeryci. Niewiele tutaj osób młodych. Młodzi stąd wyjeżdżają. Nie wiadomo, czy w przyszłości będzie komu prowadzić te wszystkie gospodarki. Może i naszą też, bo mamy dwie córki - mówi pani Kinga, która słyszała o bydgoskim problemie z Facebookiem. - Może gdyby nie to, to żaden dziennikarz nigdy by do nas nie przyjechał? U nas obejrzeć można właściwie tylko kościół - dodaje sołtysowa.
200 osób mieszka obecnie w Jeleńczu, to głównie rolnicy i osoby w wieku emerytalnym
Kościół i jeden zabytkowy parterowy dom, wybudowany w XIX wieku. Dom oglądamy z zewnątrz, podobnie jest z kościołem, bo zamknięte. Msze odprawia tu ksiądz z Kęsowa. Świątynia jest piękna i naprawdę przypomina bydgoską bazylikę. Otoczona jest cmentarzem. Tu spotykamy kolejnych mieszkańców. Porządkują groby już przed 1 listopada.
- My to mamy takie wrażenie, że Jeleńcz jest spychany, jeśli chodzi o jakieś inwestycje. Sklepu nie ma, drogi dziurawe [sami też się o tym przekonaliśmy - dop. red.]. Wszyscy stąd uciekają, bo nie widzą szans na wygodniejsze życie. Co innego w Kęsowie. Tam jest ładnie, drogi dobrze utrzymane, sklepy, jezioro i plaża. Ale to wszystko z radarów - podkreśla małżeństwo, z którym rozmawiamy na cmentarzu.
Bardzo słynna straż gminna
O pobliskim Kęsowie, siedzibie władz gminy, dowiedziało się kilka lat temu chyba pół Polski. Wójt powołał tu bowiem jedyną w kraju straż gminną, która wsławiła się tym, że polowała na kierowców jak na kaczki, ustawiając fotoradar tak, by podróżujący nie mogli go zauważyć, np. za barierkami.
Przychody z mandatów były ogromne, bo kierowców przekraczających pięćdziesiątkę na terenie zabudowanym było co niemiara. Ale w ubiegłym roku wojewoda kujawsko-pomorski nakazał zlikwidowanie straży gminnej.
Wypowiedzenia otrzymało dwadzieścia osób.
Idzie ku dobremu?
Wracamy do Jeleńcza. Wójt gminy przyznaje, że wieś się starzeje. - Jest tu dużo rolników i bardzo dobrych producentów rolnych - podkreśla Radosław Januszewski. - Tylko młodych brakuje. Wiadomo, tam gdzie są młodzi, są i pomysły, zapał, otwarte głowy i siła. Ale niechętnie zostają na wsi, raczej wyjeżdżają do dużych miast.
Pytamy także o planowane inwestycje. Czy gmina pomoże mieszkańcom, choćby remontując drogę z Jeleńcza do Kęsowa?
- Wszystko idzie ku dobremu, ta droga jest jedną z trzech powiatowych w okolicy, które trzeba wyremontować najprędzej - zapewnia wójt. - Będzie przy niej także zbudowana ścieżka rowerowa.
A może znów ruszy tu sklep? Właścicielom sypiącego się już budynku przypominamy, że lepszy jest choćby bardzo niski czynsz niż żaden.