Jest stary, ma prawo zapominać - mówią dzieci o swoich rodzi -cach. Dopóki mama nie zacznie rozmawiać z telewizorem, a tata się nie zgubi. Co najmniej 5300 osób w regionie ma rozpoznaną chorobę Alzheimera.
Nie zawsze zapominanie jest oznaką otępienia. Ale lepiej sprawdzić. Bo otępienia zaczynają się niewinnie. Od zapominania. Choć przecież każdemu to się zdarza. Nie zawsze otępienie oznacza chorobę Alzheimera. Czasami jednak oznacza.
U Bożeny Nowickiej, prezeski Bydgoskiego Stowarzyszenia Opieki nad Chorymi z Otępieniem Typu Alzheimerowskiego, zaczęło się właśnie tak - mama się zgubiła. Zwykle na spacery chodziła z mężem, ale tym razem wyszła sama. I nie wróciła. Przyprowadzili ją znajomi.
- Wtedy do mnie dotarło, że coś jest nie tak - opowiada Bożena Nowicka.
Jest pielęgniarką środowiskową w bydgoskiej przychodni. Dlaczego, jako pielęgniarka, wcześniej nie zauważyła u mamy niczego niepokojącego?
- Mama też była pielęgniarką - odpowiada. - Dobrze się kamuflowała. Była sprytniejsza.
Tak bywa. Osoby aktywne, wykształcone, jeśli same zauważą, że zaczynają mieć problemy - maskują je.
Pielęgniarka środowiskowa w bydgoskim śródmieściu często spotyka starsze osoby z otępieniem. Czasami opiekuje się nimi małżonek, czasami są samotne, mają dzieci, ale one mają swoje mieszkania, swoje rodziny, swoje sprawy, choć do rodziców - nie można powiedzieć - zaglądają.
- W takim wieku mama ma prawo zapominać - Bożena Nowicka takich usprawiedliwień i wyjaśnień wysłuchuje często. Takie stereotypowe podejście bliskich bardzo utrudnia podjęcie leczenia.
Inna sprawa, że z tak samo zachowuje się część lekarzy, pielęgniarek, pracowników socjalnych.
O życiu z chorobą i opiece nad osobami cierpiącymi na Alzheimera czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień