Znowu zarwiemy razem noc!
- Tym razem nocny szlak będzie w sobotę. Przyjdźcie koniecznie! - zaprasza szefowa gorzowskiego Miejskiego Centrum Kultury Hanna Błauciak
Rok temu, po poprzednim Nocnym Szlaku Kulturalnym, mój redakcyjny kolega narzekał, że impreza jest w piątki, a to dzień, gdy trzeba odpocząć po pracy. Dowodził, że noc z soboty na niedzielę byłaby lepszym terminem dla szlaku...
... mieliśmy wiele podobnych głosów.
I widzę, że tegoroczny szlak jest właśnie w sobotę: z 10 na 11 czerwca. To ukłon w stronę tych próśb?
Tak, uznaliśmy, że noc z piątki na sobotę faktycznie może być dla wielu osób czasem, gdy raczej szukają odpoczynku po całym tygodniu niż zabawy. Sobota wydała się lepszym dniem na rozpoczęcie wielogodzinnej imprezy. Zobaczymy, jak się to sprawdzi w praktyce.
18 maja zakończyliście przyjmowanie zgłoszeń instytucji, twórców, artystów i przeróżnych ekip, które chcą się pokazać na szlaku. Ilu było chętnych?
Nadesłano 26 zgłoszeń. Szykują się wystawy, koncerty, pokazy... Masa atrakcji. Swój udział zapowiedziały chyba wszystkie instytucje kultury, jakie są w mieście. Jednak swoje programy i ofertę szykują też inni autorzy. Kultura nie jest licencjonowana.
To jedno z założeń szlaku. Wciąż aktualne? Cały czas impreza ma pokazać, że kultura jest dla każdego i można się nią cieszyć niemal wszędzie?
Tak. Już po raz dziewiąty udowodnimy, że można się nią cieszyć nie tylko o 17.00 podczas wernisażu (uśmiech). Można też w parku, na Starym Rynku czy w klubie. I pokażemy, że nie trzeba się kultury bać - tylko trzeba dać jej szansę. Nawet jeśli kogoś przywiedzie na szlak tylko ciekawość.
A 26 wydarzeń do dużo czy mało?
Na pewno sporo. A jednocześnie mam wrażenie, że nie będzie to program przeładowany. Przy dobrej organizacji może uda się komuś być wszędzie? Kto wie (uśmiech).
No właśnie: wszędzie czyli tak konkretnie to gdzie?
Przyszykujemy informatory z mapkami. Wszystko się wyjaśni na początku czerwca.
Już po raz dziewiąty
Idea imprezy jest od początku taka sama. Chętni do pokazania swojej twórczości organizują wystawy, pokazy czy przedstawienia w różnych punktach miasta (czasami w nietypowych, jak Schody Donikąd czy opuszczone budynki), a gorzowianie chodzą nocą z miejsca do miejsca i podziwiają ich dzieła. Co roku szlak przechodzi kilka tysięcy ludzi. Wstęp na imprezy jest darmowy.