Zobacz, jakie uwagi i opinie zgłosili Czytelnicy
(GM)
Zobacz, jakie uwagi i opinie zgłosili Czytelnicy 9 grudnia 2015 r.
- Zbigniew z Zielonej Góry: - Przy ul. Lwowskiej przy budynku 19 A w pokrywie włazu studzienki jest dziura. Noga mi tam wpadła we wtorek wieczorem. Na szczęście nic się nie stało. Ale nie każdy może mieć takie szczęście. Odpowiednie służby powinny to jak najszybciej naprawić.
- Zielonogórzanka: - Wielokrotnie interweniowałam w urzędzie miasta w sprawie oczyszczania jezdni i chodników przy ul. Władysława IV w Zielonej Górze z zalegających tam zgniłych liści. Ale jak widać bez rezultatu. Straż miejska też powinna się tym bałaganem zainteresować. Wszyscy czekają aż śnieg to wszystko zasypie?
- Mieszkaniec deptaka: - Białe płytki na zielonogórskim deptaku są tak śliskie, że podczas deszczu nie da się po nich chodzić. A teraz właśnie mamy taką pogodę. Idąc w środę nieomal się przewróciłem. W takich miejscach powinna być bardziej przyczepna nawierzchnia. Nie rozumiem jak można było zatwierdzić taką inwestycję, która przecież kosztuje wiele pieniędzy, a stwarza zagrożenie przechodniom.
- Kierowca z Zielonej Góry: - Coraz więcej rowerzystów na drogach. Mówi się, że ich bezpieczeństwo jest zagrożone. Jestem kierowcą i przez nich boję się jeździć samochodem. Szofer nie ma szans zahamować, gdy rowerzysta wjedzie nagle na pasy.
- Asia: - W środę jechałam zielonogórskim miejskim autobusem linii „27” i byłam zdegustowana. Siwowłosa pani rozmawiała przez komórkę tak głośno, że choć nie miałam ochoty słuchać o jej znajomych, byłam zmuszona. Moim zdaniem, to kompletny brak kultury.
- Jolanta: - Tyle się słyszy o oszustach, którzy bez skrupułów oszukują starsze osoby, że miło przeczytać o pani z Sulechowa, która nie dała się nabrać („Seniorka nie dała się nabrać oszustowi” - „GL” z 9 grudnia 2015 r.).