Zobaczyć slumsy. I jeszcze trzeba za to zapłacić

Czytaj dalej
Fot. Pixabay
Andrzej Matys

Zobaczyć slumsy. I jeszcze trzeba za to zapłacić

Andrzej Matys

Dlaczego chcemy zwiedzać slumsy, opowiada Krzysztof Matys, białostocki podróżnik i właściciel biura turystycznego.

Ja tej nowej mody nie rozumiem. Wśród turystów pojawił się dziwny, ale coraz bardziej popularny trend - wielogwiazdkowy hotel z toną luksusów to już żadna atrakcja, za to jest nią podglądanie i „wąchanie” skrajnej biedy. Po co?

- To jest popularne, ale raczej jako turystyka ekstremalna, bo można ją (jakkolwiek to brzmi) uprawiać tylko w krajach egzotycznych, tam, gdzie te slumsy są.

Krzysztof Matys: Bardzo bym chciał poznać szacunki, ile światowa turystyka zawdzięcza Facebookowi i innym portalom społecznościowym.

Pozostało jeszcze 96% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Matys

Dziennikarz od prawie 35 lat (niewiarygodne, a jednak). Jako stateczny człowiek, prowadzę Strefę Biznesu, która dotyczy szeroko rozumianej gospodarki - ze szczególnym uwzględnieniem regionalnego, czyli podlaskiego biznesu i przedsiębiorstw. Nie unikam też publicystyki społeczno-gospodarczej. Zawsze pamiętam, że głupota to wielki dar boży, więc nie należy go nadużywać. I zgadzam się ze zdaniem prof. Bartoszewskiego, który powiedział kiedyś tak: Prawda nie lezy pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.