Żołnierze powrócą do opustoszałych koszar. Rekrutują do batalionu Wojsk Obrony Terytorialnej

To już pewne, że do pustych koszar w Oświęcimiu powróci wojsko. Stacjonować będzie w nich jeden z czterech batalionów 11 Małopolskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, do której trwa właśnie rekrutacja.

Plany Ministerstwa Obrony Narodowej zakładają rozmieszczenie małopolskich oddziałów WOT w czterech miejscach. Będą stacjonować w Krakowie Rząsce, Tarnowie i Zakopanem, ale to oświęcimska jednostka ma być największa. Liczyć będzie 700 żołnierzy. Podstawą są, oczywiście, ochotnicy.

- Kandydatów nie zabraknie. Wśród wielu młodych ludzi widać entuzjazm do służby wojskowej, o czym świadczyć może chociażby popularność klas wojskowych, które istnieją w kilku szkołach średnich w powiecie oświęcimskim - uważa Mirosław Kecmaniuk, mieszkaniec Oświęcimia, sierżant rezerwy, który dwa razy w roku uczestniczy w dwutygodniowych ćwiczeniach żołnierskich.

Obok ochotników, którzy mają ćwiczyć w weekendy i podczas kilkunastodniowych szkoleń w ciągu roku, będzie także stała kadra dowódcza złożona z żołnierzy zawodowych.

Mirosław Kecmaniuk podkreśla, że powrót wojska do oświęcimskich koszar będzie nawiązaniem do bogatych tradycji, jakie miało ono w tym mieście. Przed II wojną światową w Garnizonie Oświęcim stacjonowało około 1000 żołnierzy. Po wojnie były tutaj jednostki wojsk desantowych, a potem rakietowych.

WOT będą podnosić nie tylko swoje zdolności bojowe, ale także wspierać lokalną społeczność w zwalczaniu skutków katastrof i klęsk żywiołowych, np. przy ewakuacji ludności z zagrożonych terenów.

Opustoszałe od 2011 r. koszary zajmują obszar 7 ha. Jest tu 31 budynków, w tym mieszkalne, garaże i hala sportowa. - Żal było patrzeć, jak to wszystko niszczeje. Dobrze, że wróci tutaj wojsko - mówi Marek Żak, mieszkaniec os. Pileckiego, gdzie są koszary.