Została tylko sępolanka
W Miejskim-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej czekają na nowego szefa. W ubiegłym roku było tam trzech dyrektorów. Czy ten rok będzie lepszy?
Najpewniej w środę komisja konkursowa spotka się z kandydatką w konkursie na wakat kierowniczy. To Sylwia Witkowska z Sępólna. Miała konkurencję, bo były jeszcze trzy inne oferty. Zostały jednak odrzucone. Kandydaci nie spełniali wymagań formalnych: brak odpowiedniego wykształcenia i niedostarczenie odpowiednich dokumentów.
W Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej mają po cichu nadzieję, że jeżeli dyrektor zostanie wybrany, to zagrzeje w placówce dłużej miejsca niż jego poprzedniczka Alina Kaszkiel-Suska. W MGOPS jest ciężka atmosfera od czasu, kiedy burmistrz Jolanta Fierek zwolniła pierwszą długoletnią dyrektor Jolantę Lipską.
Ta zresztą skierowała sprawę do sądu pracy, a burmistrz po miesiącach kontroli złożyła zawiadomienie do prokuratury, twierdząc, że doszło do nadużyć przy dzieleniu funduszy na terapię pogłębioną alkoholików.
Dodajmy, po Lipskiej dwa dni dyrektorem był też emerytowany policjant Krzysztof Lis. Później się okazało, że już jako doradca faktycznie pomagał Jolancie Fierek przy prowadzeniu kontroli w MGOPS-ie. Efektem było zawiadomienie do prokuratury.