Utrzymanie kosztuje zbyt wiele - przekonują w urzędzie gminy. Pieniądze to przecież nie wszystko - dowodzą rodzice i okręg ZNP
Uchwała o zamiarze likwidacji placówki zapadła w grudniu ubiegłego roku. Powodem była niewielka liczba uczniów.
Szkoła, prócz Szczepanowa, obsługuje także Jankową Żagańską i Wilkowiska. Dysponuje małym boiskiem i placem zabaw. Działa tu biblioteka i salka komputerowa z dostępem do internetu.
- Serce się buntuje, rozum podpowiada co innego - przyznaje Artur Mutwil, wiceprzewodniczący rady gminy Iłowa. - Ta szkoła kosztuje naprawdę zbyt dużo. Łożymy na nią więcej, niż na podstawówkę w Iłowej, do której chodzi 340 dzieci.
Stąd pomysł, by właśnie tam posłać dzieci ze Szczepanowa. Zdaniem radnego, może to przynieść korzyści na polu edukacji. Liczniejsze klasy to rywalizacja i szansa na wzajemne uczenie się.
- Dzieci z innych sołectw dojeżdżają do Iłowej. I krzywda im się nie dzieje - mówi Mutwil.
Rodzice ze Szczepanowa są innego zdania. W listach jakie wystosowali do kuratorium i oddziału okręgowego ZNP, powołują się na wyjątkowość placówki i jej doskonałą opinię. Duży odsetek uczniów z trudnościami w nauce, przemawia za edukacją w kameralnych warunkach.
Dzieci z innych sołectw dojeżdżają do Iłowej. I krzywda im się nie dzieje
- Nie można zapomnieć, że szkoły wiejskie są niejednokrotnie jedynymi w okolicy ośrodkami kultury - argumentuje Bożena Mania, szefowa lubuskiego okręgu ZNP w Zielonej Górze. - Choć przepisy pozwalają na likwidację tam, gdzie grono uczniów nie przekracza 70 dzieci, to jednak w wielu miejscach utrzymywanie takiej szkoły ma sens.
Podobnego zdania jest wojewódzka rada OPZZ. Jak potwierdza jej przewodnicząca, Monika Bocian, w piątek do wojewody trafiła skarga na działania rady.
Wojewoda może teraz uchwałę uchylić. Może też poprzestać na pouczeniu radnych. Od tej decyzji zależy, czy podstawówka ze Szczepanowa zniknie już w czerwcu, czy działać będzie kolejny rok.