Brali lewe kredyty, nie płacili za sprzęt. Teraz zasiądą na długiej ławie oskarżonych.
Ta grupa przestępcza działała co najmniej trzy lata - od 2008 roku do 2011 roku. Nie tylko we Włocławku, ale też w Toruniu i Bydgoszczy. I dokonała setek oszustw, w tym oszustw kredytowych, wyłudzeń sprzętu RTV i AGD, telefonów komórkowych, dekoderów telewizji cyfrowej, a ponadto pożyczek. Włocławski wydział Centralnego Biura Śledczego położył jednak kres działalności tej grupy. A Prokuratura Okręgowa we Włocławku właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Na ławie oskarżonych zasiądą 53 osoby. Czternaście z nich odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, w tym mózg oszukańczego procederu - Mariusz K. Wszystkim 53 oskarżonym Prokuratura Okręgowa we Włocławku przedstawiła aż 400 zarzutów, przy czym część z nich obejmuje przestępstwa popełniane wielokrotnie.
Na potęgę wyłudzali kasę i sprzęt
Brali kredyty, choć wiedzieli, że nie będą w stanie ich spłacić. Wyłudzali też sprzęt RTV i AGD, ale nie tylko. Teraz mogą trafić na 10 lat za kraty.
Grupa przestępcza działała pod wodzą Mariusza K., któremu prokuratura przypisała „sprawstwo kierownicze”. Dowodził trzynastoma „łebkami”. Ponadto współpracował z dwudziestoma dziewięcioma innymi osobami, które doraźnie angażowały się w przestępczy proceder. A niektórzy członkowie grupy byli ze sobą powiązani więzami rodzinnymi.
Jakie przestępstwa popełniali Mariusz K. i jego grupa? Były to głównie oszustwa, w tym kredytowe, wyłudzenia poprzez zakupy na raty sprzętu RTV i AGD, telefonów komórkowych, dekoderów telewizji cyfrowej. Były też wyłudzenia pożyczek gotówkowych.
- Oszuści dysponowali dokumentami poświadczającymi nieprawdę - wyjaśnia Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Motywem działania - chęć łatwego wzbogacenia się
Prokuratura nie ma wątpliwości:
Motywem działania sprawców była wyłącznie chęć osiągnięcia korzyści majątkowych, pozyskanie mienia w celu jego sprzedaży, nie zaś realizacja zobowiązań wynikających z umów
Ale repertuar przestępczej działalności grupy Mariusza K. był dużo większy. Do oszustw doszły bowiem przestępstwa paserstwa. Chodziło o nabywanie, przyjmowanie i pomoc w ukryciu rzeczy pochodzących z dokonywanych oszustw.
Kolejna grupa przestępstw to poświadczania nieprawdy w dokumentach mających znaczenie prawne.
Wciągnęli też pracowników punktów
- Pięciu osobom, których rola polegała na regularnym nabywaniu od Mariusza K. wyłudzonego mienia poza zarzutami udziału w grupie przestępczej przedstawiono zarzuty paserstwa - mówi prokurator Fabisiak. - Pozostałym oskarżonym zarzucono współudział w oszustwach przy zawieraniu umów z operatorami telefonii komórkowej, telewizji cyfrowej oraz umów w systemie sprzedaży ratalnej.
Co ciekawe - wyjaśnienia złożone przez oskarżonych w śledztwie wskazywały na udział i aktywną rolę w części przestępstw niektórych z pracowników punktów, w których zawierano umowy.
Niektórzy swoim zachowaniem ułatwiali popełnianie przestępstw, inni w nich uczestniczyli. Dotyczyło to jednego z punktów telewizji cyfrowej we Włocławku. Jego pracownicy także staną przed sądem.
Łączna wartość wyłudzonego przez oskarżonych towarów to około 300 tysięcy złotych. Ogółem oskarżeni w tej sprawie usłyszeli 400 zarzutów, przy czym część z nich obejmuje przestępstwa popełniane wielokrotnie. I tak jeden z zarzutów stawianych Mariuszowi K. dotyczy nawet 300 czynów popełnionych w warunkach tzw. przestępstwa ciągłego.
Większość oskarżonych przyznała się do winy
Jak poinformował nas prokurator Wojciech Fabisiak, zdecydowana większość oskarżonych przyznała się do popełnienia zarzuconych im przestępstw. Złożyła też wyjaśnienia dotyczące swego udziału oraz udziału innych osób w tym w procederze.
Oskarżeni przyznawali też wprost, że nie mieli zamiaru dotrzymania umów kredytowych, bo nie mieli możliwości wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań.
Przestępstwa zarzucane głównym oskarżonym zagrożone są karą do lat dziesięciu, w odniesieniu do tych, których rola w grupie przestępczej była podrzędna, do lat ośmiu.