Zrobiliśmy piękny turniej dla Niemców, którzy wzięli złoto
Mistrzostwa Europy przeszły do historii. Organizacyjnie wypadliśmy świetnie, a sportowo? Siódme miejsce to spore rozczarowanie. Cały turniej wygrali Niemcy.
Polacy skończyli udział w mistrzostwach w piątek. Nasi powalczyli o siódme miejsce ze Szwedami i trzeba przyznać, że spisali się godnie wygrywając 26:24. Odchodzący trener Michael Biegler postanowił dać szanse tym, którzy podczas tego turnieju grali mniej. Na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Michał Jurecki i Michał Szyba, natomiast z powodu kontuzji zagrać nie mogli Krzysztof Lijewski i Rafał Gliński. Na parkiecie pojawili się za to Robert Orzechowski i Piotr Masłowski. Obaj od samego początku należeli do wyróżniających się postaci w naszym zespole. Sporo grali także Jakub Łucak oraz Adam Wiśniewski. Pojedynek był wyrównany, a zadecydowała końcówka, kiedy rywale spudłowali, a u nas dwukrotnie trafił niezawodny Karol Bielecki.
„Orły“ podziękowały
Po spotkaniu nasza kadra wydała oświadczenie, w którym można przeczytać m.in.: „My, zawodnicy reprezentacji Polski w piłce ręcznej dziękujemy Wspaniałym Kibicom za niespotykane wsparcie drużyny w trakcie mistrzostw Europy 2016, za niezwykły doping w krakowskiej Tauron Arenie, wrocławskiej Hali Stulecia, strefach kibica oraz przed telewizorami. Zawsze dajemy z siebie wszystko i walczymy do końca. Wiemy, że kibice naszej drużyny są z nami nie tylko w chwilach triumfu, ale także w tych najtrudniejszych momentach. Teraz wspólnie przeżywamy ogromne rozczarowanie, ale mamy też świadomość nadchodzących wyzwań. Przed nami turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie w kolejnych meczach i raz jeszcze dziękujemy za niesamowite chwile, które dzięki Wam dane nam było przeżyć podczas wyjątkowych mistrzostw Europy 2016”.
Kto za Bieglera?
Języczkiem u wagi nie był jednak ostatni mecz Polaków, ale spekulacje na temat szkoleniowca. Czasu na wybór następcy Bieglera jest bardzo mało, w kwietniu nasza drużyna weźmie udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Nowy trener ma poprowadzić zespół w eliminacjach i potem ewentualnie w samych igrzyskach. W minionym tygodniu najwyżej „na giełdzie” nazwisk stało nazwisko Piotra Przybeckiego, obecnie trenera Śląska Wrocław. To 131-krotny reprezentant Polski, który grał między innymi w Iskrze Kielce (sezon 1994/95), a potem wyjechał do Niemiec, gdzie występował przez 17 lat, przez trzy sezony w słynnym THW Kiel. Kolejnym kandydatem jest Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec Vive Tauronu Kielce, prowadzący na polskich mistrzostwach Europy reprezentację Węgier. Kontrakt Dujszebajewa z węgierską federacją kończy się w styczniu 2017, po mistrzostwach świata. Gdyby Związek Piłki Ręcznej w Polsce chciał Dujszebajewa na to stanowisko, musiałby wykupić jego kontrakt z Węgrami.
Sam zainteresowany nigdy nie krył, że praca z reprezentacją Polski jest jego marzeniem i jest gotowy do rozmów. Nieoficjalnie mówi się, że gdyby selekcjonerem został Dujszebajew, jego asystentem zostałby Przybecki. Drugim wariantem, o którym mówi się jako o prawdopodobnym i niejako rezerwowym za wariant Dujszebajew - Przybecki, jest Przybecki jako pierwszy trener, a Grzegorz Tkaczyk, obecnie zawodnik Vive Tauronu Kielce jako drugi. 35-letni Tkaczyk jest w trakcie leczenia kontuzji barku i w tym sezonie już nie zagra, w czerwcu kończy się jego kontrakt z kieleckim klubem. Związkowi działacze obawiają się, czy tak niedoświadczony duet (Śląsk to pierwsza trenerska praca Przybeckiego, dla Tkaczyka byłby to debiut), poradzi sobie z prowadzeniem zespołu na tak wielkiej imprezie, jak igrzyska olimpijskie.
Została tylko czwórka
Ostatnim akordem perfekcyjnie zorganizowanego i chwalonego turnieju w Polsce były półfinały i pojedynki o medale. Norwegowie i Niemcy stoczyli wspaniałą walkę o miejsce w decydującym starciu. Dogrywka, rywalizacja do samej syreny i protest Wikingów rozgrzały fanów. Ostatecznie triumfowali Niemcy, którzy mają piękne tradycje – złoto ME 2004 i MŚ 2007 – dawno nie smakowali sukcesu (nie grali na poprzednich ME). Norwegowie nigdy wcześniej nie byli w czwórce na Euro (najlepszy wynik to 6. lokata, dwa lata temu zajęli 14. miejsce), a teraz wcześniej pokonali m.in. Chorwację, Francję i Polskę. Nie mniej emocji dostarczyło drugie półfinałowe starcie między Hiszpanami i Chorwatami. Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego narzuciła swój styl i zdominowała naszych pogromców w pierwszej połowie i na początku trzeciej. Tym samym o złoto zmierzyły się „czarny koń” i gigant.
Niemcy odrobili lekcje i przeciwstawili bardzo doświadczonym Hiszpanom twardą grę defensywną. Impet rutyniarzy słabł, a młode wilki nacierały raz zarazem i zwiększały przewagę. W pierwszej połowie punkt po punkcie, a w drugiej zafundowali prawdziwy odjazd. Nowi mistrzowie Europy dali wszystkim sygnał, że po kilku chudych latach wracają do walki o najwyższe cele. Mają potencjał także na inne medale.
Wyniki finałów:
- o VII miejsce: Polska – Szwecja 26:24 (12:12). Polska: Szmal, Wyszomirski – Krajewski i Konitz po 5, Bielecki 4, Orzechowski, Syprzak i Gębala po 2, Wiśniewski, Jurecki, Masłowski, Daszek, Łucak i Chrapkowski po 1, Grabarczyk, Szyba. Bramki dla Szwecji: L. Nilsson 5, Stenmalm 4, Ostlund i A. Nilsson po 3, Olsson, Jakobsson, Petersen i Nielsen po 2, Zachrisson 1.
- o V miejsce: Francja – Dania 29:26 (15:13). Bramki dla Francji: Kounkoud 8, Sorhaindo 6, Remili i N. Karabatić po 4, Nyokas 2, Narcisse, Honrubia, Mahe, L. Karabatić i Dipanda po 1; dla Danii: Balling 7, Mensah 4, Mortensen, Lynggaard i Noddesbo po 3, Schmidt 2, Christiansen, Hansen, Svan Hansen i Moller po 1.
- półfinały: Norwegia – Niemcy 33:34 (13:14, 27:27, 30:31). Bramki dla Norwegii: Bjornsen 8, Myrhol i Jondal po 5, Sagosen 4, Tonnesen, O’Sullivan i Hansen po 3, Reinkind 2; dla Niemiec: Reichmann 10, Wiede 2, Pekeler 3, Strobel 1, Schmidt 1, Fath 4, Hafner 5, Dahmke 3, Kuhn 5. Hiszpania – Chorwacja 33:29 (18:14). Bramki dla Hiszpanii: Maqueda 2, Tomas 5, Entrerrios 4, Aguinagalde 5, Ugalde 3, Garcia 6, Rivera 6, Guardiola 1, Dujszebajew 1; dla Chorwacji: Marić 4, Duvnjak 1, Kopljar 4, Gojun, Horvat 3, Karacić 3, Strlek 4, Cupić 2, Sebetić 2, Slisković 6.
- o III miejsce: Norwegia – Chorwacja 24:31 (11:15). Bramki dla Norwegii: Sagosen 5, Jondal 4, Hykkerud, Myrhol, Hansen i Bjornesen po 3, Reinkind 2; dla Chorwacji: Horvat 8, Duvnjak 6, Marić i Strlek po 4, Slisković 3, Karacić i Kozin po 2, Mamić i Kopljar po 1.
- finał: Niemcy - Hiszpania 24:17 (10:6). Bramki dla Niemców: Haefner 7, Dahmke 4, Faeth i Reichmann 3, Pekeler 2, Kohlbacher, Kuhn, Schmidt, Strobel i Lemke po 1; dla Hiszpanii: Entrerrios 5, Tomas 4, Dujszebajew 3, Garcia 2, Rivera, Canellas i Ugalde po 1.