Czy obecna formuła budżetu obywatelskiego wymaga poprawek? Społecznicy przekonują, że czas na jego gruntowne zmiany. A nowych pomysłów mają sporo...
Co roku emocji, kłótni nie brakuje. Wiadomo, tam gdzie są pieniądze, są i spory - zauważa Halina Ulacińska-Mocek. - Warto więc zmieniać zasady…
Chodzi oczywiście o budżet obywatelski. I dzielenie sześciu milionów złotych.
- Zapomnijmy o tym, co było i stwórzmy nowy budżet obywatelski - zachęca Tomasz Lehman, przewodniczący Zielonogórskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. - Zróbmy wszystko, by budżet łączył, a nie dzielił. Mobilizował do działania, a nie zniechęcał. Nie może być takich sytuacji, że zielonogórzanie zgłaszają propozycję wybudowania drogi, pomysł wygrywa i jest oprotestowany przez mieszkańców okolicznych domów. Nie taka jest bowiem idea budżetu obywatelskiego.
Wiadomo, jego zasady ostatecznie przedstawia prezydent. Ale społecznicy chcą do końca czerwca pokazać mu swoje rekomendacje. By nowe reguły nie budziły już tyle kontrowersji.
Stąd otwarte dla wszystkich spotkania. Pierwsze odbyło się już we wtorek. Zebrani zastanawiali się m.in. nad kwestią tego, co ma być finansowane z budżetu obywatelskiego. Jaki był wynik dyskusji i głosowania? Że w jego ramach można realizować każde działanie, w tym oświatowe, ale zadania muszą mieć charakter ogólnej, nieograniczonej dostępności dla wszystkich.
Kolejne spotkanie odbędzie się już poniedziałek (15 bm.) o godz. 17.00 w Ośrodku Wsparcia Ekonomii Społecznej przy ul. Dąbrowskiego 41d/3.
- Zaplanowaliśmy dyskusję na temat, czy budżet obywatelski finansowo ma być dzielony na jakieś obszary, czy dla całej Zielonej Góry, a może i jedno i drugie? Czy powinna być segmentacja na projekty małe, duże lub też w jakiś inny sposób? - mówi Tomasz Lehman. - Każdy może do nas dołączyć w dowolnym momencie. A jeśli nie jest w stanie dotrzeć na spotkanie, może przekazać swoje uwagi i pomysły drogą elektroniczną:tomasz.lehman@gmail.com Informacje na temat spotkań i tego, co zostało na nich ustalone przekazujemy na www.facebook.com/BO.ZielonaGora/
A osoby, które nie mają dostępu do komputera?
- Mogą złożyć swoją opinię w wydziale sportu magistratu, w którym nasza Rada ma siedzibę - mówi T. Lehman.
Można też przesłać swoje uwagi do redakcji „GL”, a my ją przekażemy przewodniczącemu (al. Niepodległości 25, 65 - 042 Zielona Góra).
Łączmy siły i twórzmy najlepsze rozwiązania
W tworzenie nowego rozwiązania dla budżetu obywatelskiego oprócz Rady zaangażowały się: Zielonogórska Rada Seniorów, Młodzieżowa Rada Miasta, Społeczna Miejska Rada ds. Osób Niepełnosprawnych, organizacje pozarządowe, społecznicy, mieszkańcy miasta.
W spotkaniach mają brać udział także urzędnicy, którzy od kilku lat przecież przygotowują budżet, mają więc doświadczenie i wiedzę. Ich głos może być bardzo ważny w konstruowaniu rekomendacji.
Marzeniem Barbary Marcinów z Ruchu Miejskiego jest, by odczarować trochę budżet obywatelski z niezdrowej rywalizacji i konkurowania na rzecz racjonalnej analizy.
- Sama się przekonałam w edycji 2016, że walka jest ciężka, choć udało mi się z dwoma pomysłami. Gdyby nie koalicja projektów małych nie byłoby kolorowo, a w rezultacie udało się wybronić 10 z 18 projektów zgłoszonych przez społeczników - informuje. - To pokazuje, że warto łączyć siły, trzeba współpracować i rozmawiać.
Niech każdy rejon miasta coś dostanie
Pytani przez nas mieszkańcy chętnie oceniali budżet obywatelski.
- Dzięki niemu wszyscy uwierzyli, że i od nas coś zależy. Że możemy mieć wpływ na zmianę otoczenia - zauważa Jolanta Groda. - Choć oczywiście nie brakuje też rozczarowań. Najpierw z powodu zadań, związanych z oświatą. Trudno było z nimi wygrać. Dobrze, że po wnioskach mieszkańców prezydent wyłączył zadania oświatowe z budżetu obywatelskiego.
Zdaniem Tadeusza Kulczyckiego każde osiedle powinno mieć swoją pulę. Żeby było sprawiedliwie. Teraz jest tak, że ciągle te same rejony miasta coś zyskują. A na innych nic się nie buduje, nie zmienia. A przecież wszyscy płacą podatki.
- Dlaczego więc za moje pieniądze ciągle ma się budować place zabaw, siłownie pod chmurką, boiska, chodniki, a w mojej okolicy kompletnie nic się nie zmienia - uważa pan Tadeusz.
- Warto wprowadzić też zasadę, żeby mogły być finansowane z budżetu obywatelskiego różne imprezy, osiedlowe pikniki, festyny, akcje… - mówi Ewelina Raczkowska. - Ludzie chętnie włączaliby się w takie integracyjne imprezy.
Według Krzysztofa Banasia suma do podziału powinna być co roku zwiększana. 6 mln zł. Bo potrzeby w mieście są ogromne. Stąd też i ogromne emocje, które co roku towarzyszą ogłaszaniu wyników głosowania.
Miliony dzielimy już od pięciu lat
Warto przypomnieć, że budżet funkcjonuje od 2012 roku. Wtedy do podziału były 3 mln zł. Później kwotę tę zwiększono do 6 mln zł i podzielono zadania na dwie kategorie: duże (powyżej 150 tys. zł) i małe (do 150 tys. zł). Tzw. stara Zielona Góra dzieli co roku 6 mln zł, a dzielnica Nowe Miasto - przez pięć lat ma do podziału - 100 mln zł (bonus za połączenie miasta z gminą). Co roku mieszkańcy 17 sołectw ustalają, na co chcą przeznaczyć owe pieniądze. Po pięciu latach będzie jeden zwiększony budżet obywatelski, z którego 20 proc. pójdzie na dzielnicę Nowe Miasto.
Radni PO też mieli swoje pomysły na budżet
Głos w sprawie zasad budżetu obywatelskiego zabierali też radni m.in. z klubu PO. Ich zdaniem drogami i oświatą powinno zająć się miasto i przeznaczyć na nie pieniądze ze swojej kasy. Budowę sali gimnastycznej czy stołówki, remontu drogi nie powinno się poddawać pod głosowanie mieszkańców! Robert Sapa podkreślał, że każda propozycja powinna przejść przez tzw. społeczny filtr i ocenę merytoryczną. By zadania nie budziły kontrowersji. Platforma proponuje inaczej podzielić budżet. Wyodrębnia dwie podstawowe kategorie. Pierwsza to zadanie miejskie, ogólne - na nie przeznaczyłaby 2 mln zł. A 4 mln zł? Skierowałaby na zadania lokalnych społeczności. Mało tego, te ostatnie podzielone zostałyby na pięć obszarów (okręgów wyborczych). I tu jeszcze można by wyodrębnić zadania kulturalne, społeczne, infrastrukturalne. Po to, by zadbać o różnorodność zwycięskich pomysłów.
Spotykamy się i razem ustalmy zasady
Zmieniono też - m.in. na wniosek Młodzieżowej Rady Miasta - zasady dotyczące wieku. Głosować ostatnio mogli uczniowie, którzy ukończyli 16 rok życia.
- To dobrze, bo młodych też powinno obchodzić, co się dzieje na ich osiedlu czy w centrum miasta - podkreśla Rafał Jarzyna. - Choć z nowej możliwości skorzystało niewiele osób, to myślę, że z czasem coraz więcej młodzieży zaangażuje się w budżet.
Tomasz Lehman liczy, że na spotkania, dotyczące rekomendacji budżetowych przyjdą też młodzi mieszkańcy albo przez facebooka włączą się do pracy. Przecież to właśnie z myślą o nich wykonywane będą kolejne inwestycje z budżetu obywatelskiego.
Poza tym przewodniczący Rady zaprasza również 17 maja w godzinach 10.00 - 16.00 do rektoratu Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul. Licealnej na konferencję pt. „Wyzwania rozwoju miast, łączenie samorządów, budżet obywatelski”.