Małgorzata Oberlan

Zwalcza LGBT, wierzy w zamach smoleński, popiera PiS. Ale według IPN współpracował z esbecją! Mariana G. czeka proces

Zwalcza LGBT, wierzy w zamach smoleński, popiera PiS. Ale według IPN współpracował z esbecją! Mariana G. czeka proces
Małgorzata Oberlan

Marian G., niedoszły radny PiS z Wąbrzeźna, człowiek o skrajnie prawicowych poglądach, stanie przed sądem w Toruniu. Prokuratura IPN oskarżyła go o kłamstwo lustracyjne. Miał zataić, że współpracował z esbecją jako TW "Janka". Twierdzi, że "w teczce są tylko doniesienia o niegospodarności lewactwa"

Proces lustracyjny Mariana Stefana G., patrioty i niedoszłego radnego PiS z Wąbrzeźna, ruszyć ma przed Sadem Okręgowym w Toruniu niebawem. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na 26 maja. Prokuratura Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku oskarżyła o złożenie kłamliwego oświadczenia lustracyjnego przy okazji startu w wyborach samorządowych - 16 września 2018 roku. Miał zataić, że współpracował w przeszłości z esbecja jako TW "Janka".

Sprawa zaskakuje, bo to prawdziwy patriota

Marian G. z Wąbrzeźna ubiegał się o mandat radnego powiatowego z listy Prawa i Sprawiedliwości. Nie zdobył go, bo głos na niego oddało tylko kilkanaście osób. Złożone jednak przy tej okazji (2018 rok) oświadczenie lustracyjne prokuratura IPN uznała za niezgodne z prawdą, bo tające współpracę z esbecją.

Sprawa zaskakuje, bo Marian G. to prawdziwy patriota. Nie kryje też swoich skrajnie prawicowych poglądów. Jest aktywny w mediach społecznościowych. Na swoim profilu facebookowym prezentuje swój portret na tle wraku smoleńskiego. 10 kwietnia to zdjęcie opatrzył krótkim wpisem: "To był zamach".

Pan Marian jest również aktywny, jeśli chodzi o tak zwane zwalczanie środowiska LGBT. Pocztówka Wąbrzeźna ze znaczkiem "Strefa wolna od LGBT" czy obrazek palenia tęczowej flagi - to również prezentuje na swoim Facebooku. Całemu profilowi przyświeca jedno hasło, które działacz wyróżnił, umieszczając pod zdjęciem portretowym. Brzmi tak: "Na pohybel lewactwu i liberałom".

Prokuratura IPN twierdzi jednak, że w przeszłości współpracował z esbecja jako tajny współpracownik o pseudonimie "Janka". Zaznaczmy jednak, że sama współpraca nie jest powodem procesu lustracyjnego. Ścigane i karalne świetle polskiego prawa jest jej zatajenie w oświadczeniu, które składa się w związku z obejmowaniem funkcji publicznych lub ubieganiem się o nie. W tym przypadku mamy do czynienia z tym drugim scenariuszem.

"Tylko doniesienia o niegospodarności lewactwa"

Jak do zarzutów prokuratury IPN odnosi się pan Marian? Chcieliśmy z nim porozmawiać telefonicznie. Nie znając numeru, skontaktowaliśmy przez Facebooka.

Panie Marianie, chciałam zapytać o Pana proces lustracyjny w maju. O której godzinie można jutro zadzwonić? - zapytała dziennikarka 3 maja br.

W odpowiedzi uzyskała treści, których skrajna wulgarność nie pozwala na cytowanie. Wulgaryzmy dotyczyły samego procesu, a także zainteresowania mediów. Marian G. napisał jednak i to, że winnym niczego się nie czuje. "W teczce (współpracownika - przyp.red.) są tylko doniesienia o niegospodarności lewactwa w dawnej BFN. Żaden esbek nic od nas trzech nie wyciągnął, chociaż to my ostemplowaliśmy zakład. A czy ja będę kłamcą lustracyjna, to mi koło (tu: wulgaryzm) wisi (...)." - odpowiedział nam Marian G.

Niedoszły radny PiS z Wąbrzeźna będzie miał szansę przedstawić swoje argumenty już niebawem, na sali Sądu Okręgowego w Toruniu. Do tematu wrócimy.

WARTO WIEDZIEĆ: Jakie są konsekwencje kłamstwa lustracyjnego?

"Wydając orzeczenie stwierdzające fakt złożenia niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, sąd orzeka utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i członka organu jednostki samorządu terytorialnego oraz organu jednostki pomocniczej jednostki samorządu terytorialnego, której obowiązek utworzenia wynika z ustawy, na okres od 3 do 10 lat" - mówią przepisy o postępowaniu lustracyjnym.

Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.