Związkowcy z Bełchatowa wygrali z Kauflandem, ale ciągle nie mogą wrócić do pracy
Już dwa lata dwoje byłych pracowników sklepu Kaufland w Bełchatowie walczy o powrót do pracy. Twierdzą, że sieć handlowa gra na zwłokę wykorzystując przeciągające się procedury w sądach. Pracowników zwolniono, gdy założyli związek zawodowy.
Po zwolnieniu pracownicy bełchatowskiego marketu niemieckiej sieci Kaufland zwrócili się ze skargą do sądu pracy. Domagają się przywrócenia na zajmowane stanowiska w sklepie. Proces w tej sprawie został jednak zawieszony, bo Kaufland złożył swój wniosek do sądu w Piotrkowie o zbadanie, czy zwolnieni założyli związek zawodowy zgodnie z prawem.
Sąd pracy zawiesił sprawę i nie interesuje się, czy mam co do garnka włożyć - wzdycha Barbara Wejman, zwolniona ze sklepu Kaufland w marcu 2016 r.
Być może to się wkrótce zmieni, bo wniosek o wznowienie procesu przed sądem pracy w Bełchatowie chce w tym tygodniu złożyć Przemysław Krajda, drugi ze zwolnionych związkowców. W Sądzie Okręgowym w Piotrkowie zakończył się bowiem proces z powództwa sieci Kaufland przeciwko związkowi „Zmiana-Jedność Pracownicza”. Ten proces blokował rozstrzygnięcie sprawy zwolnionych związkowców w sądzie pracy.
Przeczytaj historię walki związkowców z Bełchatowa z pracodawcą - siecią Kaufland. Czy Kaufland gra na zwłokę i przeciąga proces sądowy? Na ile sąd w Bełchatowie skazał byłą dyrektorkę sklepu i członka zarządu spółki Kaufland Polska Markety?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień