Związkowcy z "Solidarności" oświatowej żądają odwołania minister edukacji narodowej
Solidarność oświatowa chce, by premier odwołał z funkcji minister edukacji narodowej. Związkowcy zarzucają Annie Zalewskiej m.in. brak godnych podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli i wydłużenie ścieżki awansu zawodowego, co także przekłada się na zarobki.
W poniedziałek w miastach wojewódzkich Solidarność oświatowa zorganizowała konferencje, aby poinformować o żądaniu odwołania Anny Zalewskiej z funkcji ministra. Związkowcy wyliczali grzechy główne szefowej resortu. Mówią, że wierzyli i zaufali jej na początku, a teraz czują się zawiedzeni.
- Brak godnych podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli, niedotrzymanie obietnicy wprowadzenia zmian w systemie finansowania zadań oświatowych i wynagradzania, wydłużenie ścieżki awansu zawodowego, wprowadzenie nowych, niekorzystnych przepisów dotyczących oceny pracy nauczyciela, brak likwidacji godzin karcianych, wzrost biurokracji oraz prowadzenie pozorowanego dialogu ze związkami zawodowymi - to zarzucamy pani minister - wylicza Bogusława Buda, przewodnicząca Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność w Rzeszowie.
W dalszej części przeczytasz:
- Jak wygladają zarobki polskich nauczycieli na tle Europy
- Co związkowcy sądzą o wydłużeniu ścieżki awansu z 10 do 15 lat
- Ilę "na rękę" dostają nauczyciele w regionie
- Dlaczego oświatowa Solidarność chce głowy minister Zalewskiej, skoro popierała wcześniej jej reformy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień