Zwierzę chce tylko przejść drogę. Tam często wpada pod koła. Ludzie też giną
Na drogach pojawiają się najczęściej o poranku i wieczorem, gdy widoczność jest znacznie ograniczona. Kierowcy zauważają je w blasku świateł samochodowych w ostatnim momencie, uderzają centralnie lub gwałtownie skręcają, co może się skończyć najechaniem na drzewo. Mowa o zwierzętach leśnych.
Czasem, jak się początkowo wydaje, nie jest tak źle – nagłe hamowanie, uderzenie, a potem sprawdzanie uszkodzeń, gdy tymczasem zwierzak pada lub umyka ranny. W ostatnią środę, 13 października, ok. godz. 5 w miejscowości Smolarka w gm. Włocławek, na lokalnej drodze, peugeot uderzył w dzika. Ten uciekł, ale kilkadziesiąt metrów dalej skonał. 64-letni kierowca wysiadł z auta i po kilku minutach stracił przytomność. Gdy na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, już nie żył.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień