Zwycięzcy i bohaterowie [komentarz]

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Szkocki
Joachim Przybył

Zwycięzcy i bohaterowie [komentarz]

Joachim Przybył

Igrzyska Rio 2016 dobiegły końca. Były takie jak samo miasto - gospodarz: pełne sprzeczności, w którym skrajna bieda krzyżuje się z bizantyjskim przepychem.

Symbolem brazylijskich igrzysk były nowe, piękne obiekty i jednocześnie puste trybuny, bo większości mieszkańców stolicy po prostu nie stać było na bilety.

Takie były też dla nas te dwa tygodnie: porażki i klęski, radość i łzy. Wstyd po dopingowej wpadce braci Zielińskich, uśmiech po zwycięstwie wspaniałych wioślarek z naszego regionu i współczucie, gdy Piotr Małachowski stracił złoto w pchnięciu kulą w ostatniej próbie rywala.

To były igrzyska odchodzących gladiatorów. Michael Phelps, Usain Bolt czy Tomasz Majewski tworzyli olimpijską historię w ostatnich kilkunastu latach. Dla nich było to pożegnanie, a teraz będziemy szukać nowych sportowych gwiazd w młodszym pokoleniu. Takich choćby jak nasza oszczepniczka Maria Andrejczyk - utalentowana, piękna, może stać się wkrótce jedną ze światowych ikon lekkoatletyki.

Sport budzi w nas te najprawdziwsze i najszczersze emocje, powoduje, że chcemy czuć się Polakami i chcemy być dumni z rodaków. Czy byliśmy w Rio? Mieliśmy lepsze i gorsze chwile, ostatecznie medali zdobyliśmy więcej niż w Londynie, ale przecież nie one same definiują sukces. Czułem dumę, widząc łzy i dramat Karola Bieleckiego. Szczypiornista kilka lat temu stracił oko, miał już nie grać, a został najlepszym piłkarzem ręcznym turnieju. Jeden z największych twardzieli na boisku popłakał się po porażce w półfinale z Danią. Zresztą Piotr Małachowski pokazał, że nie trzeba wygrywać złota w Rio, aby zostać bohaterem. Jego wspaniały gest wobec chorego chłopca będziemy pamiętać znacznie dłużej niż jego rzuty dyskiem po srebrny medal w Brazylii.

Nam zostaną wspomnienia, a Rio rachunki do zapłacenia. Miasto jest bankrutem, podziały społeczne są jeszcze głębsze. Brazylijczycy nie pierwsi i nie ostatni przekonali się, jak wysoka jest cena współczesnego widowiska.

Joachim Przybył

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.