Zwyrodnialec skrzywdził dziecko
Sąd tymczasowo aresztował mężczyznę podejrzewanego o gwałt na 9-latce, którą miał się opiekować
Sąd nie miał wątpliwości, że 32-letni mieszkaniec Szczecinka ma spędzić za kratami najbliższe miesiące. Do gwałtu miało dojść w minioną sobotę. W piękny, słoneczny dzień zwyrodnialec pod byle pretekstem miał pojechać z 9-letnią dziewczynką, córką swojej partnerki, do lasu w okolicach Szczecinka i tam ją zgwałcić. Zagroził jej, że zrobi krzywdę jej i bliskim jeżeli komuś coś powie. Po powrocie do domu matka zorientowała się co się stało i zawiadomiła policję.
- Nie mogło być innej decyzji, jak postawienie podejrzanemu zarzutu zbrodni, jaką jest gwałt na osobie małoletniej poniżej 15. roku życia - mówi Janusz Bugaj, zastępca prokuratora rejonowego w Szczecinku. - Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że 32-latek, znany już wcześniej policji i karany za kradzieże, był od kilku lat w związku z matką dziewczynki, ale nie był ojcem 9-latki. Byli ze sobą od kilku lat, choć był to burzliwy związek, mieli też dwójkę młodszych dzieci.
Lokatorzy kamienicy, w której mieszkali, skarżyli się na uciążliwego sąsiada i ciągłe awantury w domu i z innymi mieszkańcami. - Bez wiedzy właściciela wziął samochód jednego z sąsiadów i rozbił go, ma o to sprawę w sądzie - mówi nasz informator. - Wciąż się awanturował, groził wszystkim i brał się do bicia. Istny postrach okolicy. Ludzie napisali skargę do policji, dopiero wtedy pojawił się dzielnicowy, ale niewiele to dało. Przemoc trwała w najlepsze. Nasz rozmówca, który o zagrożeniu zawiadamiał także pomoc społeczną, nie kryje rozżalenia na postawę obu służb.
Pojawiły się informacje, że mężczyźnie postawiono także zarzut posiadania narkotyków i kierowania gróźb karalnych wobec świadków swojego zatrzymania. Prokurator Janusz Bugaj nie wyklucza także zarzutów o znęcanie się nad rodziną.
Dziewczynka jest pod opieką psychologów i lekarzy.