Jest tylko jedna Ćwierczakiewiczowa!” - zwykła o sobie żartować Lucyna Ćwierczakiewiczowa, autorka najpopularniejszej po dziś dzień polskiej książki kucharskiej „365 obiadów za 5 złotych”, wydanej w połowie XIX wieku. A ja nie mogę nie przyznać jej racji, czytając, co serwowała i jak żyła.
Nie była kucharką (było to zajęcie zarezerwowane dla niższych sfer), ale wytrawną gospodynią, smakoszką, pasjonatką kuchni i dobrego jedzenia, warszawską celebrytką w czasach Orzeszkowej i Sienkiewicza. I to właśnie ona nauczyła nasze praprababki gotować, jeść smacznie i niedrogo. Była też pionierką zdrowego odżywiania - pod polskie strzechy przyniosła odchudzone dania bez smalcu i francuskie powiedzenie „Powiedz mi, co jesz, a powiem ci, kim jesteś”. Zaś przyjęcia, które wyprawiała, były legendarne. Podobnie jak jej nalewki i przetwory.
Pomyślcie tylko o tych frykasach: zupa z migdałów z rodzynkami, cielęcina z truflami, kapłon (czyli kogut) z melonem, paszteciki z rakami i szparagami, merenga (czyli beza) z bitą śmietaną, legumina (czyli deser) z ryżu z pomarańczami. Dziś byłoby to menu 5-gwiazdkowej restauracji. A w 1860 rku Ćwierczakiewiczowa udowadniała, że można tak gotować łatwo i niedrogo w domu.
Zachwycona Ćwierczakiewiczową i jej życiem „połknęłam” książkę „Pani od obiadów” Marty Sztokfisz. Serdecznie polecam Wam tę lekturę. I powołując się na królową, przytaczam przepis na szczupaka w sosie chrzanowym, który Lucyna robiła dla swojego męża Stanisława. Myślę, że cudownie by się ten rarytas komponował na wielkanocnym stole. A ponieważ Ćwierczakiewiczowa ceniła sezonowe produkty, radzę podać to danie ze szparagami. Już są!Szczupak duszony z chrzanem według Ćwierczakiewiczowej
„Włożyć w rondel łyżkę masła, warstwę oczyszczonego i osolonego szczupaka, posypać tartym chrzanem, znowu łyżkę masła, szczupaka i warstwę chrzanu, to zalać śmietaną kwaśną tyle, żeby przykryło, i dusić na wolnym ogniu pod pokrywą, z początku można łyżką przewrócić ostrożnie, później zaś tylko potrząsnąć rondlem, żeby się nie przypaliły dzwonka. We trzy kwadranse ryba powinna być gotowa”.* Tak pisze nasza kucharka narodowa. Od siebie dodam, że szczupaka można podmienić np. na sandacza lub dorsza. Do sosu warto dodać coś zielonego, np. posiekaną bazylię. Szparagi białe lub zielone należy pozbawić twardych końcówek i ugotować w wodzie z solą i cukrem. Podawać z rybą i sosem.
*L. Ćwierczakiewiczowa, 365 obiadów za 5 złotych [1871], str. 143 za: M. Sztokfisz, Pani od obiadów [2019], str. 97. Wydawnictwo Literackie