Życie ze smakiem. Resztki z obiadu, czyli kuchnia zero waste po polsku
Nic mnie tak nie wkurza jak bezsensowne marnowanie jedzenia. Święta czy rodzinne przyjęcia to czas, gdy najpierw od dań uginają się stoły, potem - wypełniają się nimi śmietniki. Nie wszystko da się zamrozić, nie wszystko też, w przeciwieństwie do poczciwego bigosu, dobrze smakuje po odgrzaniu. Zachęcam do eksperymentowania z resztkami z niedzielnego obiadu, bo najlepsze dania wymyślano z potrzeby oszczędności.
Tak powstała sałatka jarzynowa - była sposobem na wykorzystanie warzyw z rosołu oraz nadprogramowych ziemniaków. Żeby nie marnować jedzenia i tanio nakarmić rodzinę, wystarczyło pokroić jarzyny, dodać jajka na twardo i majonez.
Gotowane mięso z wywaru można natomiast zmielić z dodatkiem duszonej cebuli lub pieczarek, doprawić pieprzem lub kminkiem, i tadam - mamy domowy pasztet. Może stać w słoiku w lodówce trzy dni.
Gdy mam nadmiar pieczonego mięsa, np. kurczaka, zawsze kombinuję z sosami do makaronów. Jeśli po obiedzie zostały też gotowane brokuły, wszystko kroję w kostkę, duszę w rondlu, a po dodaniu śmietany mam pyszny brokułowo-kurczakowy sos do spaghetti. Gdy brokułów brak - nada się mrożony szpinak.
W daniu z makaronem ratuję też resztki serów. Zasada jest prosta - miękkie, kremowe sery: bundz, ser pleśniowy lub mozzarella - idą do sosu, twarde: oscypek, parmezan lub cheddar - ścieramy na danie. W przepisie na sos każdy składnik da się podmienić. Grunt to nie marnować i jeść smacznie.
Penne zero waste z kurczakiem, szpinakiem i bundzem (2 porcje)
Składniki:
- 200 g makaronu penne, rurek lub kokardek
- 150 g pieczonego mięsa z kurczaka lub indyka
- 200 g mrożonego szpinaku
- 3 łyżki miękkiego sera, np. bundzu, bryndzy lub sera pleśniowego
- 1 mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- sól i pieprz
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- tarty twardy ser, np. cheddar, oscypek lub parmezan
Przygotowanie:
Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie. Na patelni, na oliwie z oliwek zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę, dodać szpinak, wyciśnięty przez praskę czosnek, trochę soli i pieprzu. Chwilę dusić. Dodać pokrojone lub porwane palcami kawałki kurczaka oraz miękki ser. Gdy się rozpuści - wszystko podlać chochlą wody z gotującego się makaronu, by powstał gęsty sos. Penne dodać do sosu i wymieszać. Danie podawać posypane tartym serem dojrzewającym.