Krzysztof Błażejewski

„Żydom i świniom wstęp wzbroniony”. Czy mieszkańcy naszego regionu byli antysemitami?

W taki sposób cieszący się sporą popularnością, ukazujący się w Bydgoszczy „Szabes-kurier” usiłował wymusić na bydgoszczanach bojkot żydowskich sklepów, Fot. archiwum W taki sposób cieszący się sporą popularnością, ukazujący się w Bydgoszczy „Szabes-kurier” usiłował wymusić na bydgoszczanach bojkot żydowskich sklepów, co jednak często nie przynosiło spodziewanych efektów.
Krzysztof Błażejewski

Przypominamy tekst, który ukazał się w naszej gazecie pięć lat temu. W świetle nowej ustawy o IPN, przewidującej ściganie za zniesławianie Polaków, być może ten materiał nie mógłby się ukazać, a autorowi i wydawcy groziłyby sankcje karne...

Mieszkańcy Kujaw i Pomorza w tej kwestii nie różnili się od innych Polaków. Z Murzynów się podśmiewali, ale ci, podobnie jak Hindusi czy Chińczycy, niewiele ich obchodzili. Część Polaków drażnili za to ludzie, którzy byli tu na miejscu - Żydzi i Cyganie.

Ludzie o innym kolorze skóry nigdy nie spotykali się na Kujawach i Pomorzu z okazywanym im uczuciem pogardy czy wyższości rasy białej (najwyżej recytowano jakiś dowcipny wierszyk w stylu „Murzynek Bambo, co to w Afryce mieszka”), bo jeśli już pojawiali się w naszym regionie, to sporadycznie, a zatem nie rzucali się w oczy i nie drażnili nikogo swoją innością. Jedynym wyjątkiem były tu zachowania kibiców sportowych w ostatnich latach, ale można je potraktować bardziej w kategoriach zabawy na żenującym i niedopuszczalnym poziomie niż demonstracji rasistowskich.

Tak było np. w 2008 r. w Grudziądzu, kiedy w ligowym meczu żużlowym brał udział czarnoskóry Szwed brazylijskiego pochodzenia, Antonio Lindbaeck. Ale kiedy menedżer toruńskiej Elany pobił swojego ciemnoskórego sąsiada, to już było zwykłe chuligaństwo, a nie rasizm. Z kolei kibice, którzy wiedzą, jak histerycznie czarnoskórzy piłkarze reagują na wszelkie aluzje dotyczące ich rasy, próbują często prowokować. I kółko się zamyka. O rasistowskich zachowaniach można było mówić jednak w kontekście okresu międzywojennego, a zwłaszcza w drugiej połowie lat 30. ub. w., gdy niektórych mieszkańców regionu opanowała zbiorowa histeria antyżydowska. Bo Żydzi byli „pod ręką”, drażnili swoją odrębnością i niechęcią do asymilacji, a także tym, że - w dużej części - byli bogatsi od Polaków. To wywoływało zazdrość i zawiść.

  • O stosunku Polaków do Żydów w okresie międzywojennymJak kilka tysięcy osób na Starym Rynku w Bydgoszczy pokrzyczało na Czechów, a potem ruszyło demolować żydowskie sklepy z hasłem „Żydzi na Madagaskar”

Przeczytasz w dalszej części artykułu

 

Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.