Żydom z Kielecczyzny Niemcy zgotowali piekło
Skutki okupacji niemieckiej dla ludności żydowskiej były tragiczne. Według wyliczeń historyków z terenu dystryktu radomskiego, obejmującego mniej więcej obszar przedwojennego województwa kieleckiego, zginęło około 340 tysięcy Żydów.
Prześladowanie ludności żydowskiej rozpoczęło się bezpośrednio po wkroczeniu oddziałów niemieckich na Kielecczyznę na początku września 1939 roku. W procederze tym brali udział szeregowi żołnierze, jak i przedstawiciele wojskowej administracji. Część ze złapanych Żydów była rozstrzeliwana na miejscu. Innych szantażowano, okradano lub poddawano publicznym szykanom. Zdarzały się również napady.
W październiku 1939 roku władze okupacyjne przeszły do administracyjnych represji wobec ludności żydowskiej. Żydzi musieli przestrzegać godziny policyjnej, nosić specjalne opaski oraz wprowadzono przymus pracy. Głównym celem okupantów było pozbawienie praw oraz wyparcia tej mniejszości z życia publicznego, politycznego oraz gospodarczego regionu.
W zamkniętych dzielnicach
Na tym jednak nie poprzestano. Niemiecki okupant przystąpił do konfiskacji majątków, blokowaniu kont bankowych oraz przejmowania żydowskich przedsiębiorstw. Jak podkreślił badacz dziejów ludności żydowskiej w dystrykcie radomskim Jacek Andrzej Młynarczyk „decydującym ciosem w gospodarczą egzystencję ludności żydowskiej stała się decyzja o utworzeniu gett. To właśnie wskutek gettoizacji większa część pozostawionych mebli czy innych przedmiotów codziennego użytku z opuszczonych mieszkań żydowskich, zakładów czy sklepów dostawała się w ręce okupanta”.
Getta zamierzano utworzyć we wszystkich miastach i miasteczkach regionu. W grudniu 1941 roku wydano specjalne rozporządzenia zalecające, by „Żydów mieszkających pojedynczo w różnych miejscowościach, zgromadzić w jednym miasteczku targowym lub przydzielić im jedną miejscowość w obrębie gminy jako miejsce zamieszkania, a tym samym jako ich dzielnicę mieszkaniową”. Przyspieszyło to tworzenie gett w takich miastach jak Końskie oraz Opatów. Powstanie zamkniętych dzielnic mieszkalnych miało „ułatwić” deportację ludności żydowskiej do obozów.
„Akcja Reinhardt”
Najtragiczniejszy moment dla Żydów z Kielecczyzny miał dopiero nadejść. W sierpniu 1942 roku rozpoczęto realizację „akcji Reinhardt”. Przewidywała ona całkowitą eksterminację ludności żydowskiej. Likwidacja gett wszędzie przebiegała podobnie. Wszystko odbywało się według z góry przygotowanych wytycznych. Jeden ze świadków takich działań ze Starachowic wspominał, że „[…] w czasie wysiedleń było przeszło 100 zabitych. Sam widziałem jak B. i A. strzelali, i to do mężczyzn, kobiet i dzieci. Całkiem bez sensu, aby nas tylko zastraszyć”. Podobną metodę „zastraszania” zastosowano również w Kielcach.
Wszędzie podczas likwidacji dochodziło do niewyobrażalnej fali okrucieństwa niemieckich oprawców. Wszystkie informacje o nieludzkim traktowaniu Żydów roznosiło się po całym regionie. Pociągało to z kolei falę ucieczek. Mieszkańcy wyznania mojżeszowego z Kielecczyzny zginęli Treblince, Bełżcu, Auschwitz i Majdanku. Niestety niewielu udało się przetrwać „akcję Reinhardt”. Według oficjalnych danych, po wojnie województwo kieleckie zamieszkiwało około 7-8 tysięcy Żydów.
Kielczanie pamiętają o Holokauście
Dzień 27 stycznia, rocznica wyzwolenia obozu w Auschwitz, od 2005 roku
jest obchodzony jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Uroczystości upamiętniające zagładę ludności żydowskiej odbędą się również w Kielcach. Ich organizatorem jest Stowarzyszenie imienia Jana Karskiego. O 17 odbędzie się krótka modlitwa i zapalenie zniczy przy pomniku "Menora" przy ulicy IX Wieków Kielc. Następnie przy ulicy Planty 7 odbędą się pokazy dwóch krótkich filmów, opowiadających o losie żydowskich dzieci w czasie Holokaustu. W obchodach weźmie udział młodzież uczestnicząca w wymianie polsko-izraelskiej, która zaprezentuje efekt swojej pracy w ramach projektu, poświęconego Sprawiedliwym Pośród Narodów Świata.