Żywność zimą będzie droższa
Masło, twaróg, ryż, chleb, wieprzowina, ziemniaki, cukier - płacimy za nie więcej. Im bliżej mroźnych dni, lista droższych produktów wydłuży się.
- Na początku lata kilogram masła w bloku kosztował niecałe 10 zł, a teraz to jest aż 19 zł, czyli prawie o 100 procent więcej - dziwi się Mariusz Falgowski, prezes Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej we Włocławku.
- Jednak ceny zostały sztucznie zawyżone. Kilka światowych firm wykupiło dużo produktu z rynku, by spowodować jego pozorny brak i teraz stopniowo wypuszczają do sklepów. Nadzieja tylko w tym, że w pewnym momencie rynek nasyci się i masło będzie tańsze. Tymczasem więcej, z tego samego powodu, trzeba płacić także za mleko w proszku, żółte sery i twaróg. Jednak różnice nie są na razie tak zauważalne.
Na naszej infografice publikujemy ceny z lipca (GUS nie dysponował wczoraj aktualniejszymi danymi z naszego regionu), gdy cena masła nie raziła w oczy. Jednak dziś w sklepach kostka (200 gramów, 82 procent tłuszczu) kosztuje prawie 5 zł, podczas gdy na początku wakacji to było nieco powyżej 4 zł.
Więcej kosztuje i jeszcze może podrożeć m.in. drób.
- Cieszy się ogromną popularnością wśród polskich klientów i także za granicą, gdzie, oprócz kurcząt patroszonych, z sukcesem eksportujemy wędliny z nich czy galaretki - mówi Andrzej Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - To są złote czasy dla drobiarzy, którzy umieją wykorzystać tę sytuację, żeby zarobić.
Faliński podkreśla, że o ile drobiu jest na rynku rekordowo dużo, mamy problem z wieprzowiną: - Można już nawet mówić o kryzysie. Spadło pogłowie, co wpłynęło na podwyżki cen mięsa. Należy spodziewać się, że na tym nie koniec. Schabowy, szynka czy kiełbasy na pewno będą w najbliższych miesiącach kosztować więcej.
Rekordowo dużo płacimy również za cytryny (ok. 14 zł/kg), ponieważ wędrują do Polski z daleka, bo choćby aż z Argentyny, a wcześniej przyjeżdżały z Hiszpanii. Koszty transportu są więc nieporównywalne.
- Poza tym cytrusy trafiają do nas również z krajów objętych wojnami, co też nie pozostaje bez wpływu na cenę - dodaje dyrektor POHiD.
Wciąż drogi jest cukier, np. z powodu ograniczania jego eksportu z Brazylii. Tamtejsi producenci bardziej preferują przetwarzanie trzciny cukrowej na etanol oraz lokalną sprzedaż.
Podwyżki cen żywności mogą nabrać tempa, gdyż mamy do czynienia z końcem deflacji, czyli długotrwałego spadku przeciętnego poziomu cen, co w praktyce oznacza, że już za te same pieniądze nie będzie można kupić więcej towarów i usług.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacuje, że ceny w grudniu mogą być od 1,5 do 2 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku.