Afera dębowa w Wołczynie. Bandyci chcieli zabijać świadków

Czytaj dalej
Fot. Mirosław Dragon
Mirosław Dragon

Afera dębowa w Wołczynie. Bandyci chcieli zabijać świadków

Mirosław Dragon

Afera dębowa pokazała patologie Polski powiatowej: tumiwisizm urzędników, opieszałość policji, pobłażliwość prokuratury i przewlekłość sądów. Właśnie to tak bardzo rozzuchwalało bandytów.

Scena pierwsza: oburzeni mieszkańcy dzwonią do urzędu miejskiego i na posterunek policji w Wołczynie z interwencją, że w Rożnowie masowo wycinane są drzewa. Słyszą w odpowiedzi, że wszystko jest w porządku, bo na wycinkę jest pozwolenie. Po czasie okazało się, że nic nie jest w porządku, a w Rożnowie wyrżnięto nielegalnie cały las.

Pozostało jeszcze 96% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirosław Dragon

Jestem dziennikarzem oraz wydawcą online „Nowej Trybuny Opolskiej" i portalu internetowego Nto.pl


Można do mnie pisać: mdragon@nto.pl lub dzwonić: 510 026 553.


Jestem dziennikarzem multimedialnym: oprócz pisania artykułów, robię też zdjęcia, a także nagrywam i montuję reporterskie wideo.


Moje artykuły i materiały dziennikarskie miały w ubiegłym roku łącznie ponad 25 milionów odsłon.


Wykrywam afery, patrzę władzy na ręce, ale też opisuję historię lokalną, przedstawiam interesujące inicjatywy i ciekawych ludzi.


Najbardziej szczęśliwy jestem wtedy, gdy uda się pomóc potrzebującym ludziom, chorym dzieciom. To są momenty, kiedy okazuje się, że jesteśmy z czytelnikami i darczyńcami jedną wielką rodziną!

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.