Kolejne osoby dzwonią do naszej redakcji, że skazani na kary bezwzględnego więzienia przestępcy nadal chodzą na wolności. Sprawdziliśmy: jeszcze długo nie trafią za kratki z powodu przeciągających się procedur.
Jeden proces w sprawie afery pod Wołczynem już się zakończył prawomocnym wyrokiem. Drugą sprawę rozstrzygnie Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Zarówno skazani na kary więzienia domniemani sprawcy, jak i Prokuratura Krajowa odwołali się od wyroku opolskiego sądu. Teraz sprawa trafi do Wrocławia.
Oprócz wyroku więzienia za podżeganie do podpalania świadków pod Wołczynem, biznesmen z Łęki Mroczeńskiej ma oddać miliony wyłudzonych dopłat unijnych. Razem z żoną dobrowolnie poddał się karze.
Podpalacz Daniel R. ma siedzieć w więzieniu 15 lat, podżegający do zemsty na świadkach biznesmen Michał A. - 4 lata, a handlarz Piotr M., który sprzedał sprawcom pistolet i granaty, trafi za kratki na 2 lata. Sędzia podkreślił, że to i tak nie są...
Adam Ulbrych, któremu spalono dom i grożono śmiercią za alarmowanie o wycinanych masowo dębach, wyprowadził się z gminy Wołczyn. Nowe gospodarstwo ekologiczne zbuduje w górach.
Prawdopodobnie w maju zapadnie wyrok w sprawie bezprawnego wycięcia drzew pod Wołczynem. Na ławie oskarżonych siedzą 3 osoby, którym prokuratura zarzuca zastraszanie i podpalanie świadków.
Milioner Michał A. oskarżony jest o zlecanie podpaleń świadków afery dębowej. Sąd Okręgowy w Opolu już po raz drugi pozwolił mu wyjść z aresztu za kaucją.
Afera dębowa pokazała patologie Polski powiatowej: tumiwisizm urzędników, opieszałość policji, pobłażliwość prokuratury i przewlekłość sądów. Właśnie to tak bardzo rozzuchwalało bandytów.
Na ławie oskarżonych zasiedli Daniel R., Piotr M. i milioner Michał A. Sąd nie zgodził się, aby tego ostatniego zwolnić z aresztu tymczasowego.
Adam Ulbrych napisał list otwarty do wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Punktuje w nim, jak afera dębowa była lekceważona przez urzędników i policjantów.
Śledczy z Prokuratury Krajowej we Wrocławiu twierdzą, że to właściciel fabryki pod Kępnem Michał A. zlecał wycinki drzew pod Wołczynem i podpalenia świadków. Tydzień temu został drugi raz aresztowany.
Wkrótce ruszy proces w sprawie głośnej afery dębowej pod Wołczynem. Oskarżone zostały trzy osoby. Sąd zaliczył wpadkę, wypuszczając jedną z nich za kaucją.
Właściciele 300-letnich drzew daremnie starali się wstrzymać wycinkę. Za to, że zniszczono własność na cudzej działce, nikt nie poniesie odpowiedzialności.
Wrocławska prokuratura wznowiła umorzone wcześniej śledztwo w tej sprawie. Podejrzani o spalenie domu ekologa, Michał A. i Daniel R., siedzą w areszcie. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Najbardziej poszkodowany w aferze dębowej ekolog Adam Ulbrych został obwiniony o nielegalne piętrzenie wody w swoim stawie, który istnieje prawie 200 lat.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.