Bandycka Kątowa
Kątowa w Krakowie jest dzisiaj spokojną, coraz piękniejsza uliczką, wokół której zaczynają się zacieśniać luksusowe obiekty biurowe. Jedynie Cmentarz Rakowicki pozostał na swoim miejscu. W miejscu kamienic po drugiej stronie ulicy zbudowano przez laty ul. Wita Stwosza i tym samym otwarto ten trójkąt (kwadrat) bermudzki na świat. W stuletnich kamienicach jest teraz nudno - mieszkają studenci, resztki starych właścicieli, turyści. Kiedyś było inaczej.
Kątowa, trzydzieści lat temu, to był postrach nie tylko dla zwykłych obywateli, ale też dla milicji (później policji) która niechętnie się tu zapuszczała. Dość powiedzieć, że w dziesięciu kamienicach mieściło się siedem melin, czyli mieszkań, w których nielegalnie sprzedawano wódkę, robioną z przemycanego spirytusu.
Nie bez znaczenia był fakt, że ulice Kątowa, Żelazna i pierwsze numery al. 29 Listopada mieszczą się blisko aresztu śledczego przy ulicy Montelupich.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień