- Nie wiemy jakie śledztwo prowadzi prokuratura. Nic nam nie wiadomo, aby miało dojść do zmian personalnych w zarządzie - brzmi odpowiedź ZCH Police na doniesienia o postępowaniu śledczych w sprawie niegospodarności w spółce.
W poniedziałek ujawniliśmy, że w sierpniu CBA przeszukało mieszkanie jednego z wiceprezesów ZCH Police, Tomasza P. Sprawa ma związek ze śledztwem w sprawie niegospodarności w spółce. Wszczęto je kilka miesięcy temu. Nikt do tej pory nie usłyszał zarzutów. W lipcu CBA pojawiło się w siedzibie firmy i zabezpieczyło komputery niektórych osób. Według nieoficjalnych informacji, sprawa może dotyczyć przetargu organizowanego w latach 2017-2018. Tomasz P. przebywa za granicą. W ZCH Police pracuje od 1986 r. Wiceprezesem został dwa lata temu, gdy PiS doszedł do władzy i zmienił zarządy państwowych spółek. Cztery lata temu kandydował na radnego z listy PiS.
Władze spółki oględnie wypowiadają się o sprawie. Zwracają uwagę, że większą wiedzę mają na temat śledztwa prowadzonego przeciwko poprzedniemu zarządowi w sprawie niegospodarności.
- Spółce znany jest fakt wszczęcia w roku bieżącym innego postępowania w sprawie ewentualnego działania na jej szkodę, niemniej spółka nie dysponuje szczegółowymi informacjami o jego zakresie, a tym bardziej dokonywanych ustaleniach. Ze względu na tajemnicę wszystkich śledztw spółka nie może udzielić żadnych informacji o poszczególnych czynnościach dowodowych przeprowadzanych w ich toku, a obejmujących mienie Spółki, angażujących pracowników spółki, bądź w których spółka współdziała stosownie do wniosków właściwych organów - wyjaśnia Paweł Piwowarczyk, p.o. rzecznika spółki.
Zarząd spółki nie ma też informacji, aby planowano odwołanie Tomasza P.