CBA weszło do warszawskiego ratusza w poszukiwaniu łapówki, o której dowiedziało się przy okazji afery polickiej.
Krzysztof Jałosiński nie trafi do aresztu, ale w ramach poręczenia majątkowego musi wpłacić 2 mln zł. Prokuratura zarzuca mu sześć przestępstw i podejrzewa, że na stałe chciał wyjechać z Polski.
Gdy wszyscy spodziewali się, że w czerwcu śledztwo zostanie zakończone, prokuratura ponownie próbuje zatrzymać w celi byłego prezesa ZCH Police. Sąd bada wniosek rekordowo długo, a Krzysztof Jałosiński wszystkiemu przygląda się z... Afryki.
Śledczy podejrzewają, że Krzyszof Jałosiński przeprowadził się do Senegalu i nie miał zamiaru stawić się na przesłuchanie po nowe zarzuty w aferze polickiej - Zmierzał do wprowadzenia w błąd organów ścigania, co do planowanego terminu pobytu na...
Choć śledztwo zbliża się do końca, prokuratura chce aresztu dla głównego podejrzanego w aferze polickiej. Wtorek będzie trzecim dniem, od kiedy sąd wysłuchuje argumentów stron. To rekord.
- Nie wiemy jakie śledztwo prowadzi prokuratura. Nic nam nie wiadomo, aby miało dojść do zmian personalnych w zarządzie - brzmi odpowiedź ZCH Police na doniesienia o postępowaniu śledczych w sprawie niegospodarności w spółce.
Prawie rok zajęło prokuraturze sprawdzanie, czy podejrzani członkowie byłego zarządu ZCH Police byli wyjątkowo traktowani przez szczecińskie sądy. Dowodów nieprawidłowości nie znaleziono. Napięcie na linii sąd-prokuratura jednak pozostało.
Chodzi o pięć osób, które mają mieć związek z wątkiem senegalskim afery. Jedna osoba - adwokat - trafiła do aresztu. Zatrzymań dokonało CBA, głównie w Warszawie. Wśród podejrzanych jest warszawski adwokat i radca prawny.
W tle awantury o ustalanie składów sędziowskich w tzw. aferze polickiej, w szczecińskim sądzie odbyło się ciekawe losowanie.
Kulisy wyznaczania sędziów do orzekania o aresztach w tzw. sprawie polickiej
- To śledztwo może naruszać niezawisłość sędziowską - mówi sędzia Michał Tomala.
Sąd nie zgodził się aresztować b. prezesów. Prokuratura będzie się znów domagać aresztów dla dziesięciu podejrzanych. - To jakaś bzdura. W jakim kraju my żyjemy - mówi Krzysztof Jałosiński.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.