Na parafialnym cmentarzu przy ul. Kossaka w Bydgoszczy spoczywa wiele osób zasłużonych dla miasta i starego Szwederowa. Cmentarz ma ponad 100 lat.
Choć parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy (przy ul. Ugory 16) przejęła teren w 1923 roku, to nie było to puste pole.
Pod koniec XIX wieku w tym miejscu utworzono dwa cmentarze: w 1873 r. ewangelicki i rok później - gminny. W 1920 roku były już nieczynne.
W tymże 1920 r., po przejęciu miasta z rąk pruskich przez władze polskie, władze kościelne utworzyły samodzielny okręg duszpasterski Szwederowo. Do tej pory katoliccy mieszkańcy należeli do Fary.
W maju 1924 roku powstała parafia. Rok wcześniej ks. Jan Konopczyński, organizator parafii i jej pierwszy proboszcz, poprosił władze miasta o przekazanie obu cmentarzy. Stało się to w marcu następnego roku.
Na początku 1928 roku parafia odkupiła sąsiedni grunt należący do Eleonory Dąbrowskiej.
Nieżyjący już Alojzy Bukolt, szwederowianin, wspomina, że ulica Kossaka była bardzo błotnista, nieraz grzęzły w niej konie. Kocimi łbami została wybrukowana w latach 30. XX wieku. W okolicy cmentarza bruk istnieje do dziś. Nota bene Alojzy Bukolt, działacz społeczny i miłośnik Szwederowa, a przede wszystkim dyrektor Okręgowego Przedsiębiorstwa Rozpowszechniania Filmów, człowiek ogromnej wiedzy o filmie i aktorach, spoczywa właśnie na tym cmentarzu.
Obok cmentarnego krzyża spoczął ks. Czesław Rólski, proboszcz parafii MBNP, a w alei wiodącej od głównej bramy - ks. kanonik Andrzej Rosa - pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła NMP Matki Kościoła.
Na lewo od głównej bramy znajduje się grobowiec, w którym spoczywają Franciszek i Teodor Gajewscy. Teodor (1902-1948), rzeźbiarz, Franciszek (1897 -1969), artysta malarz - mieszkali na Szwederowie. Żal, że niszczeje uszkodzona rzeźba Chrystusa.
Gdzieniegdzie zachowały się stare nagrobki. Na palcach jednej ręki można policzyć groby z lat 20., 30. ubiegłego wieku.
W 1929 roku zmarł Aleks Hinze. Jego żona Julianna - w 1940 roku. Na płycie zachował się dyskretny napis „J.Job Bydgoszcz”. Czyli nagrobek powstał w pracowni kamieniarskiej Jakuba Joba.
W 1925 roku zmarła Berta Wilczek z domu Schweda. Zmarła jednak w Królewskiej Hucie (Chorzów), nie wiadomo, czy od razu została tu pogrzebana, czy później sprowadzono jej prochy.
Uwagę zwraca „grobowiec rodziców Volkmann”, jak głosi napis. Jego fundatorką jest Wiktoria, zmarła w 1957 r. Spoczywa tu też Katarzyna Volkmann z d. Kawczyńska, zmarła w 1915 r. Z przedwojennych książek adresowych Bydgoszczy wynika, że mieszkali tu kupcy Leon i Wilhelm. Wiktoria natomiast była właścicielką domu przy ul. Kossaka 6. Wiktoria mogła być córką Katarzyny.
Na cmentarzu przy ul. Kossaka spoczywają m.in. Władysław Wnuk, długoletni kierownik Szkoły Podstawowej nr 27, gdy mieściła się przy ul. Leszczyńskiego, Czesław Potemski - dyrektor Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego, rodzinny grobowiec ma Józef Dziatkiewicz, przedwojenny właściciel cegielni przy ul. Stromej, Czesław Wolański - repatriant z Wilna, oddany mieszkańcom lekarz, którego starzy szwederowiacy z wdzięcznością wspominają, Augustyn i Katarzyna Chmielewscy - założyciele istniejącej do dziś piekarni-cukierni. Są groby tragicznie zmarłych lotników, działaczy bydgoskiego podziemia w latach 1939-1945: Leona Stobrawy i Józefa Wroneckiego, lekarzy, dziennikarzy.