Czy targi edukacji i pracy mogą pomóc firmom w znalezieniu pracowników?
Szkolnictwo zawodowe w Polsce praktycznie przestało istnieć. W Żarach chcą naprawić błędy popełnione w przeszłości. Potrzebna jest regularna współpraca władz lokalnych, szkół i pracodawców z całego powiatu, a nawet regionu.
Targi Edukacji i Pracy w Żarach były jednym z wielu pomysłów, zaproponowanych przez Starostwo Powiatowe, Fundację Przedsiębiorczość oraz Młodzieżowe Centrum Karier działające przy OHP, żeby ożywić w Żarach szkolnictwo zawodowe Zapotrzebowanie na zawodowców jest w gospodarce ogromne. Firmy nie mogą się rozwijać, bo brakuje im wykwalifikowanych pracowników.
Analiza, kto będzie potrzebny na lokalnym rynku pracy, już nie wystarczy. Do tego potrzebna jest regularna współpraca lokalnych władz i pracodawców. - Na poważnie przymierzamy się, żeby na rynku pracy zorganizować system pośrednictwa między uczniem, pracodawcą i pracownikiem - relacjonuje Janusz Dudojć, starosta powiatu. - Istnieje przekonanie, że w Polsce jest duże bezrobocie. Wiem z własnego doświadczenia, że ofert pracy jest sporo, nie ma tylko pracowników odpowiednio wykształconych i przygotowanych do jej podjęcia. Nie ukrywajmy, szkolnictwo zawodowe w Polsce praktycznie nie istnieje.
Trzeba ten system obnażyć i spróbować naprawić. Kiedyś było powiedzenie: lepszy majster niż magister, a przecież zawsze tak było.
Lepiej być u siebie panem niż podrzędnym urzędnikiem. Rodzicom zawsze się marzy, żeby ich dzieci miały lepiej, co w ich mniemaniu oznacza naukę na studiach. W Niemczech bardzo dużą rolę przywiązuje się do szkolnictwa zawodowego. Na przykład wyśmiewany u nas zawód - operator powierzchni płaskich, czyli nasza sprzątaczka, jest bardzo poważany. Tam pracownik przechodzi odpowiednie szkolenie i zdaje na końcu egzamin. Dlaczego? Ponieważ nie można na sali operacyjnej, gdzie przeszczepia się organy używać zwykłych detergentów do wszystkiego. Do każdego instrumentu, maszyny czy powierzchni jest inny płyn i inaczej się go myje i czyści. Nie można się pomylić, bo to grozi to poważnymi komplikacjami, a nawet śmiercią pacjenta.
To bardzo odpowiedzialne stanowiska
Na Targach wystawiło się 16 szkół ponadgimnazjalnych, 36 podmiotów gospodarczych oraz sześć wyższych uczelni. Okazało się, że taka forma promocji jest dla naszych przedsiębiorców bardzo atrakcyjna. Stąd takie duże zainteresowanie. Będą także agencje zatrudnienia, które poszukują na żarskim rynku pracy pracowników- przekonuje Małgorzata Kacz-marczyk szefowa Fundacji Przedsiębiorczość.
Renata, Weronika, Mateusz, Laura i Arleta przyjechali z Gimnazjum w Grabiku.
Bardzo im się spodobała taka forma promocji szkół i uważają, że to świetny pomysł. –Przyszliśmy, żeby zobaczyć wszystkie oferty szkół w naszym regionie, a to bardzo dobra okazja, ponieważ wszystkie są w jednym miejscu i wybrać tę, która jest dla nas najodpowiedniejsza. Chyba zdecydujemy się na „Ekonomik”, ale nie wykluczamy, że dzisiaj zmienimy zdanie - dyskutują młodzi ludzie na środku ogromnej hali wypełnionej po brzegi tłumem rozgorączkowanych uczniów. – Myślimy, że te targi są bardzo potrzebne.
Jadwiga Wieczorek z restauracji McDonalds mówi : - Pierwszy raz jesteśmy na takich targach. Skorzystaliśmy z zaproszenia Fundacji Przedsiębiorczość. Uważam, że to świetna inicjatywa władz miasta i powiatu. Niedługo otwieramy nową restaurację w Żarach i poszukujemy pracowników. Nie tylko młodych, ale także tych bardziej doświadczonych.
W Polsce panuje przekonanie, że uczniowie zawodówek to ludzie gorsi. Ale to nieprawda. To ludzie uzdolnieni manualnie i bardzo inteligentni. W najbliższych latach na rozwój szkolnictwa zawodowego Polska otrzyma od Unii Europejskiej aż 900 mln euro. W tej puli są też pieniądze na kształcenie i doszkalanie nauczycieli. Okazało się bowiem, że kadra pedagogiczna uczy tak, jak to się robiło 15 lat temu, a tymczasem czasy się zmieniły. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby szkoły zawodowe w końcu osiągnęły prestiż, który im się należy.