Uczniowie zawodówek czy techników zdobywają w trakcie nauki kilka kwalifikacji zawodowych. I nawet jeśli przerwą naukę, mają fach w ręku.
Kurs języka migowego, florystyczny czy barmański w zawodówce, pieniądze dla uczniów za praktyki w technikum. W szkolnictwie zawodowym szykuje się wiele zmian. Dadzą absolwentom szansę na świetny start na rynku pracy.
Szkolnictwo zawodowe w Polsce praktycznie przestało istnieć. W Żarach chcą naprawić błędy popełnione w przeszłości. Potrzebna jest regularna współpraca władz lokalnych, szkół i pracodawców z całego powiatu, a nawet regionu.
Uczniowie nie ukrywają, że uczą się zawodu, bo chcą w przyszłości dobrze zarabiać, a fachowcy są potrzebni na rynku. - Absolwenci szkół zawodowych dobrze odnajdują się w pracy, dlatego też coraz lepiej zarabiają - mówi przedsiębiorca.
Brak wykwalifikowanej kadry to cały czas największy problem nowosolskich przedsiębiorców. Ale nie tylko ich. Zakłady starają się poszukiwać fachowców na różne sposoby. Część z nich sama próbuje ich sobie wyszkolić.
Rozwój szkolnictwa zawodowego nie jest możliwy bez dobrej komunikacji uczniów i nauczycieli z przedsiębiorcami. Powiat nowosolski ma więc pełnomocnika, który pomaga na co dzień we współpracy na linii firmy-starostwo-szkoły.
Strzelecka podstawówka prowadzi nowatorski projekt: dzieci na warsztatach uczą się przyszłych zawodów. I chętnie w nich uczestniczą. Może dzięki temu w przyszłości łatwiej będzie im wybrać swoją drogę zawodową?
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.