- Propozycja Niemiec to nie tylko większe zarobki, ale i stabilność zatrudnienia. Mam nadzieję, że rząd się obudzi i zmieni przepisy na przyjaźniejsze - mówi Ryszard Radomski, szef związku zawodowego pracowników Ukrainy.
Czy Polska już w przyszłym roku stanie się tylko krajem tranzytowym dla Ukraińców? Możliwe. W styczniu 2020 roku Niemcy otworzą rynek dla pracowników ze Wschodu, choć nie dla wszystkich (o tym dalej). Tymczasem w Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku czy Grudziądzu nie brakuje zakładów, których kadra w większości składa się z ukraińskich pracowników.
- Powinniśmy do tego czasu zrobić wszystko, co możliwe, by zapewnić Ukraińcom stabilniejsze warunki pracy w Polsce: zmieniać przepisy, ułatwiać załatwianie urzędowych formalności itd. - uważa Ryszard Radomski, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ukraińskich w Polsce, który powstał w 2018 r. pod egidą NSZZ „Solidarność” regionu gdańskiego.
Bo nosił torbę za elektrykiem
O tym, że Ukraińcy się zrzeszają, wie niewielu Polaków. Ba, wiedzy o związku adresowanego do nich samych nie ma też większość Ukraińców. W Trójmieście dowiadują się o nim pocztą pantoflową, gdy komuś związek pomoże.
- Tylko w gdańskiej stoczni pracuje około dwóch tysięcy Ukraińców. Gdy zdarza się wypadek przy pracy, ktoś tego pracownika ze Wschodu musi reprezentować. Wtedy związek się przydaje - mówi Radomski.
Oczywiście, działalność organizacji ma, po pierwsze, służyć codziennym, mniej drastycznym problemom. Ryszard Radomski większość swojego życia zawodowego spędził na Wschodzie. Najpierw w 1977 roku wyjechał do Rygi (wtedy w ZSRR) na studia z zakresu mechaniki pokładowej samolotów cywilnych. Potem podejmował się różnych prac na terenie obecnej Rosji i Ukrainy. Ostatnie 12 lat zawodowego życia spędził na budowach centrów handlowych na Wschodzie, często kierując ekipami pracowników z Ukrainy. Zna tamtejszą mentalność, rozumie problemy, potrzeby.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień