Na ponad 20 tys. cudzoziemców zatrudnionych legalnie na Opolszczyźnie ponad 300 prowadzi własne firmy - wynika z danych ZUS.
Jak Polak niechętny u nas do pracy, to firma proponuje etat cudzoziemcom ze Wschodu. Tych drugich w przedsiębiorstwach w regionie przybywa.
Za 3 miesiące pracy na budowie domu w Łochowie obywatele Ukrainy mieli dostać po 1300 zł. Inwestor zapłacił, wykonawca mówi, że pieniądze przekazał podwykonawcy, ten że nie całe. Budowa stanęła, robotnicy wyjechali, a inspekcja pracy jest bezsilna.
11 złotych „na rękę”, czyli minimalną stawkę godzinową na umowie-zleceniu - tyle płaci sprzątaczkom wiele firm, które zdominowały rynek w Toruniu. Niezależnie od tego, ile zapłacą im banki, galerie handlowe czy urzędy. Chętnych do takiej pracy...
- Propozycja Niemiec to nie tylko większe zarobki, ale i stabilność zatrudnienia. Mam nadzieję, że rząd się obudzi i zmieni przepisy na przyjaźniejsze - mówi Ryszard Radomski, szef związku zawodowego pracowników Ukrainy.
Na klatce schodowej starej kamienicy czuć od rana smażoną cebulę. Osiem i więcej osób gnieździ się w jednym pokoju. Bo tu nie chodzi o życie, a o przeżycie. Liczy się każdy grosz. Żeby można jak najwięcej pieniędzy wysłać do rodziny na Ukrainie.
Większość z około 15 tysięcy legalnie pracujących na Opolszczyźnie Ukraińców może w przyszłym roku wyjechać za naszą zachodnią granicę. Niemiecki rząd przygotowuje się do otwarcia rynku pracy na obywateli spoza Unii
Rozmowa z ekonomistą prof. Romualdem Jończym.
W rodzinnej Połtawie więcej niż 5 tys. hrywien (660 zł) Igor nigdy nie zarobił. W Polsce wyciąga 3,5 tys. zł „na rękę” i połowę wysyła do domu. Szczęściara - mówią o żonie Igora znajomi. Ona mówi, że szczęście to rodzina w komplecie.
Do Wielkopolski coraz więcej obcokrajowców przyjeżdża w celu podjęcia pracy sezonowej. Powiatowy Urząd w Poznaniu odnotowuje z roku na rok coraz większe zainteresowanie zatrudnieniem cudzoziemców. Jak zatrudnić ich legalnie?
Nie ma chętnych do roboty przy zbiorze owoców, w polu czy na budowie. Ale za to teraz można legalnie zatrudniać cudzoziemca do pracy sezonowej na czas do 270 dni w roku.
- Przyjechałem do Polski cztery lata temu i w tym krótkim czasie zarobiłem tyle, ile nigdy wcześniej nie udało mi się u siebie w kraju - cieszy się Dmytro z Ukrainy, z zawodu fizykoterapeuta.
Coraz więcej Ukraińców zabiega o pracę w Polsce i regionie. Firmy przyjmują ich coraz chętniej. Rośnie też liczba obcokrajowców pracujących u nas legalnie, ale tylko co dziesiąty Ukrainiec chce tu zostać na stałe.
Oksana Kharchenko, 43-letnia Ukrainka, wraz z siostrą Natalią Kozanchyn do Polski przyjechały do pracy. Podjęły ją w firmie Jędrzeja Cichowlasa - Polskie Warzywa, pod Środą Wielkopolską. W przyzakładowym mieszkaniu na początku stycznia Oksana...
- Polska i Ukraina to jak niebo, a ziemia. Dobrze się tu żyje, nie ma poniżenia człowieka. Bardzo dużo życzliwych Polaków spotkałam na swojej drodze - mówi Ludmiła Ostrowska.
30 złotych będzie teraz kosztowało złożenie wniosku o pracę w Polsce. W 2017 roku tylko Ukraińcy złożyli około 2 milionów takich próśb.
W województwie kujawsko-pomorskim najliczniejszą grupę obcokrajowców tworzą Ukraińcy. Mniejsze to obywatele Niemiec, Wielkiej Brytanii.
I to jest ich wielki problem. Bo według szacunków Związku Zawodowego Pracowników Ukraińskich w Polsce legalnie pracuje co najwyżej połowa z ponad miliona przybyszów zza wschodniej granicy.
Pracuje u nas coraz więcej Ukraińców, jednak na uzyskanie pozwolenia na pracę dla nich czeka się całymi miesiącami
Jak wskazują badania Unia Europejska nie odbierze nam pracowników z Ukrainy. W Polsce ich liczba może podwoić się w ciągu roku.
- W Polsce jest już 140 tys. nieobsadzonych stanowisk pracy. Gdyby nie Ukraińcy, byłoby ich znacznie więcej i to w branżach, w których chętnych do roboty Polaków nie ma. Firmy nie byłyby w stanie zrealizować zamówień, spadłby eksport - mówi...
Nielegalni pracownicy ze Wschodu chcieliby się ujawnić i podjąć legalne zatrudnienie. Ten pomysł popierają związki zawodowe, pracodawcy, a także politycy rządzącej partii.
We Wrocławiu język ukraiński słuchać prawie za każdym rogiem, na uczelniach, w sklepach, w barach czy na basenach. Z raportu przygotowanego przez Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia wynika, że we Wrocławiu mieszka od 51 do 64 tysięcy.
Pracodawcy czasami narzekają, że cudzoziemcy piją i kradną. Potrafią ogołocić wynajmowane mieszkania. Ale żalą się i obcokrajowcy. Bo harują za grosze, często po 12 godzin przez 7 dni w tygodniu. - Zdarzają się takie sytuacje - przyznaje pośrednik...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.