Dąbrowa: Mieszkańcy nie chcą wycinki lasku i postawienia domów
Drzewa na działce przy ul. Brzozowej w Dąbrowie wyrosły lata temu. Mieszkańcy traktowali ten teren jako enklawę zieleni. Tyle że działka jest prywatna i jej właściciel chciałby tam teraz postawić domy. Las ma zniknąć, a mieszkańcy protestują.
W opinii mieszkańców Dąbrowy, las rosnący przy ul. Brzozowej, to jedna z niewielu enklaw tak bujnej zieleni w całej miejscowości. Stoi on jednak na prywatnej działce i kiedyś wcale go w tym miejscu nie było. Mieszkańcy wspominają, że rosła tam wiklina, ale w przeciągu lat działka zalesiła się i tak już zostało.
Niektórzy, przy osiedlaniu się w Dąbrowie sprawdzali, czy według studium zagospodarowania, teren ten jest oznaczony jako teren zielony. Liczyli, że las pozostanie. Jednak właściciele działki mają inne plany i chcieliby na swoim gruncie postawić domy jednorodzinne. Tu pojawia się opór mieszkańców.
- Nie tylko sąsiedztwo jest przeciw, ale też ludzie z dalszej części Dąbrowy. Protestujemy i chcemy rozmawiać z właścicielką. Liczymy, że uda się ją przekonać, żeby nie wycinać tego jedynego fragmentu lasu
- mówi nam pan Przemysław, mieszkaniec
zaangażowany w protest. Dodaje, że lasek ma swoje walory i wiele daje mieszkańcom. Żyją tam różne gatunki ptaków. Protestujący obawiają się także, że teren jest podmokły, gdyż wcześniej rosła na nim wiklina. Pod petycją w sprawie lasu jest już 100 podpisów.
- Chcemy, żeby gmina nas wsparła, wymieniła grunty z właścicielką i opiekowała się tym terenem. Mamy wrażenie, że gmina nas nie wspiera - tłumaczy nasz rozmówca. Jednocześnie zaznacza, że mieszkańcy nie czują wsparcia od gminy, także w innych przypadkach. Wskazują na nieutwardzone drogi, błoto i kurz, przed którymi lasek nieco chronił.
W dalszej części tekstu przeczytasz:
- Kto zdecyduje o przyszłości lasku?
- Na co liczą mieszkańcy?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień