Droga dziura budżetowa
W kasie Zarządu Infrastruktury Miejskiej brakuje pieniędzy na łatanie dziur w jezdniach. Minęły ponad dwa mieiące od listu dyrektora ZIM do prezydenta Biedronia a reakcji brak.
Tegoroczny budżet słupskiego Zarządu Infrastruktury Miejskiej na bieżace utrzymanie dróg jest za mały, o czym alarmowaliśmy kilka razy. Na remonty cząstkowe ulic powiatowych zaplanowano 140 tysięcy złotych. Do tej puli trzeba doliczyć kolejne 50 tysięcy na remonty chodników. To tak zwany fundusz chodnikowy prezydenta Biedronia. Natomiast łatanie miejskich dróg gminnych to kwota miliona złotych. 250 tysięcy władze miasta przeznaczyły na poprawę miejskich chodników. Kłopot w tym, że po zaledwie czterech miesiącach i już przed wiosennym sezonem remontowym pieniądze są na ukończeniu.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy tych na doraźne remonty dróg powiatowych w zasadzie nie ma już wcale a na drogi gminne pozostało tylko około 400 tysięcy, co powinno wystarczyć jedynie na kilka kolejnych tygodni. Tymczasem właśnie teraz rozpoczyna się sezon. ZIM zlecił już naprawy na ponad 40 ulicach. Na liście znalazła się al. 3 Maja, ul. Westerplatte, Wolności, Piekiełko Lutosławskiego, Gdańska i Długa. W pierwszej kolejności wykonywane mają być te jezdnie, po których kursują pojazdy komunikacji zbiorowej. Warunek to dobra pogoda.
W kwietniu z uwagi na opady i niskie temperatury uzupełnianie ubytków w jezdniach ograniczone było do czterech dni. Dziury zagrażające bezpieczeństwu zabezpieczano masą na zimno. Dziś trzeba zrobić to ponownie i to trwalszą metodą na gorącą. O fatalnej sytuacji finansowej władze miasta alarmował Jarosław Borecki, dyrektor ZIM już 8 marca. Jego zdaniem sytuację mogłoby uratować dodatkowe 900 tysięcy złotych.
Po dwóch miesiącach ratusz decyzji nie podjął. - Nie chcę deklarować jakie ruch zrobimy w tej sprawie - powiedział nam w piątek Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska. Nie był też w stanie przyznać jakimi środkami ZIM dysponuje na dzień dzisiejszy. - Będziemy rozmawiać o tym na kierownictwie w przyszłym tygodniu. Jest kilka ulic, które pochłaniają większość środków jak ulica Zygmunta Augusta. Chcemy na nich się skoncentrować.
Ale powiększenie o 900 tysięcy puli 1,6 mln na drogi tylko nieznacznie poprawi sytuację. Słupskie ulice potrzebują kompleksowych remontów a nie kosmetyki. Dla porównania Koszalin na bieżące utrzymanie przeznaczył w tym roku tylko 2,7 mln zł (700 tysięcy już wydano), ale na remonty i modernizacje miasto wyda dodatkowe 60 mln zł.