Działkowcy skażonych ogródków w bydgoskim Łęgnowie piszą do ratusza
Na początku marca działkowcy z ROD Chemik w Łęgnowie napisali do bydgoskiego Urzędu Miasta wniosek o przeprowadzenie badań na ich terenach. Jego treść jest dramatyczna.
O działkach w Łęgnowie już pisaliśmy. Pojawił się tam oprócz skażenia wód podziemnych kolejny problem: stojąca na gruntach woda. Jak wyjaśniają mieszkańcy, to woda z pozachemowskich odstojników, a nie znika, bo od ubiegłego roku nie działa stacja pomp.
Wydział zarządzania Kryzysowego bydgoskiego ratusza napisał alarmujące pismo do spółki Centrala w Warszawie, która kupiła odstojniki. Wskazano konkretną prawdopodobną przyczynę. - Na wysokości ul. Toruńskiej 390 znajdują się odstojniki wodne po byłym ujęciu wody dla Z.Ch. Zachem, w których gromadzi się woda, powodując podniesienie poziomu wód gruntowych w okolicy - pisze do nowych właścicieli Adam Dudziak, dyrektor WZK. Zwraca uwagę, że pompy utrzymujące bezpieczny poziom wody pracowały w tym miejscu do września 2019 roku. Po ich wyłączeniu poziom wód wzrósł o 30 cm.
Na początku marca działkowcy skierowali do ratusza kolejne pismo. Wynika z niego, że wnioskują - w obawie o zanieczyszczenie wód gruntowych - o przeprowadzenie ich badań. - Należy przypuszczać, że w okresie wiosennym poziom wód wzrośnie - uważa Waldemar Kużaj, prezes ROD Chemik.
- Przekazaliśmy sprawę do wydziału zintegrowanego rozwoju Urzędu Miasta - informuje - Adam Dudziak. - Pod koniec przyszłego tygodnia ma zostać podpisana umowa z firmą, która przeprowadzi badania. Efekty, wraz z opisem, mają być znane w ciągu 3 tygodni,.