Jak rozwiązać komunikacyjne problemy Zielonej Góry. Miasto stawia na elektryczne autobusy. To jeden pomysł. A może warto dodać też kolej aglomeracyjną?
W Zielonej Górze zarejestrowanych jest prawie sto tysięcy pojazdów. Na drogach w naszym mieście jest coraz ciaśniej. Tylko w zeszłym roku doszło nam kolejne 17 tysięcy pojazdów.
Miasto nie jest przystosowane do poruszania się po nim takiej masy samochodów. Poza kilkoma głównymi arteriami, dominują u nas wąskie ulice. Mają po jednym pasie ruchu w każdą stronę. Jak rozwiązać komunikacyjne problemy?
Prezydent Janusz Kubicki stawia na elektryczne autobusy. A może taniej byłoby, gdyby jeździły na gaz? Jest jeszcze trzecie rozwiązanie - miejska kolej aglomeracyjna.
Spójrzmy na możliwości poprawy działania transportu publicznego. Bo jeśli uda się go rozwinąć, mieszkańcy chętniej przesiądą się do autobusu pociągu albo na rower. A wtedy zrobi się luźniej na zakorkowanych dziś ulicach miasta.
W transporcie miejskim władze Zielonej Góry stawiają na autobusy elektryczne. Ich zaletą jest na pewno niezwykle ciche poruszanie się. Do tego brak wydzielania jakichkolwiek spalin. Wreszcie lepsze przyspieszenie niż tradycyjne autobusy spalinowe.
Mają też swoje wady. Szczególne obawy budzi wytrzymałość baterii. Producenci oceniają ich żywotność na 6 do 15 lat. Potem trzeba będzie ją wymienić. A baterie stanowią znaczący koszt w zakupie całego autobusu. Jak dotąd nikt nie sprawdzał ich osiągów w praktycznych warunkach w długim okresie czasu.
Przedstawiciel jednej z firm produkującej takie autobusy uważa, że podczas kilkunastu lat używania, baterię trzeba będzie wymienić chociaż jeden raz. Kolejny koszt to budowa punktów ładowania autobusów na prąd.
- Już gdy pojawił się ten pomysł miał krytyków - uważa radny Jacek Budzński (PiS). - Chodziło o to, że po kilku latach staniemy przed problemem wymiany kosztownych akumulatorów. Drogie są też stacje ładujące, a zasięg elektrycznych autobusów, też pozostawia do życzenia.
- Dlatego kto wie czy lepszym pomysłem nie byłoby użycie elektrycznych autobusów tylko w starej Zielonej Górze - dodaje radny. - A do komunikacji z sołectwami na terenie byłej gminy, z uwagi na odległości, użycie ekologicznych autobusów z napędem hybrydowym.
Pomimo wszystko władze Zielonej Góry stawiają na autobusy elektryczne. Zaledwie kilka dni temu prezydent Janusz Kubicki poinformował o rozpoczęciu przetargów na dostawy nowych pojazdów na prąd.
Pierwszy przetarg to zakup 47 krótkich autobusów elektrycznych. Jego wartość szacowana jest na 120,9 mln zł. Kontrakt miałby zostać zrealizowany do końca listopada 2018 r.
Drugie zamówienie to dostawa 17 autobusów przegubowych, ale na diesel. Wartość tego kontraktu to ok. 28,6 mln zł. netto. Jeśli zakupy powiodą się, będzie to największe w Polsce zamówienie na autobusy elektryczne. Gdy zaczną jeździć po naszych ulicach, wtedy prawie 60 procent taboru w mieście będzie napędzana na prąd.
Zwolennikiem elektrycznej komunikacji autobusowej jest radny Marcin Pabierowski (PO).
- Projekt autobusów oceniam dobrze - mówi radny. - To krok w stronę rozwiązań ekologiczych (niskoemisyjnych), dobrych dla jakości zycia w miescie. Miasta coraz częściej stawiają na ekologiczny transport publiczny. Samorzady w całej Polsce inwestują w nowe autobusy elektryczne, czyli takie bez zanieczyszczonego powietrza i bez konieczności spalania ropy naftowej. A programy centralne i ZiT-y pozwalają na takie rozwiązania.
- W mojej ocenie projekt na pewno musiał być poparty analizą kilku wariantów - dodaje Pabierowski. - Spełnieniem zakładnych kryteriów i myślę, że stąd rozwiązanie jako autobus elektryczny. Analiza taka musiała być przez miasto przeprowadzona wraz z kosztami eksploatacji i budową nowej infrastruktury. Teraz przed miastem inwestycje. Inwestycja ta wraz z budową centrum przesiadkowego wpłynie moim na atrkacyjnosc transpotu publicznego.
Dodajmy, że gdy już zaczną u nas jeździć nowe autobusy, miasto planuje, żeby były dla niektórych darmowe.
- Mamy w planach pewien projekt - informuje prezydent Kubicki. - Chcemy wraz z nowymi autobusami zapewnić darmowy przejazd dla wszystkich dzieci ze szkół podstawowych i tych młodszych.
Pomysł na wprowadzenie do użycia przez Miejski Zakład Komunkacji autobusów na prąd częściowo popiera również partia Razem.
- Wprowadzenie autobusów z napędem elektrycznym jest korzystnym rozwiązaniem dla miasta - mówi Adrianna Ruszkowska i inni przedstawieciele partii Razem. - Można się jednak zastanowić nad jego konkurencyjnością wobec silników napędzanych gazem, szczególnie w kontekście ekonomiczności takiego rozwiązania.
- Mamy nadzieję, że rozwiązanie to wpłynie na jakość powietrza którym oddychamy - dodają członkowie Razem. - Jakiś czas temu podjęliśmy temat smogu, informując iż w województwie lubuskim przekraczane są dopuszczalne limity emisji m.in. pyłów PM10 i PM2.5, które są najbardziej szkodliwe dla zdrowia.
- Pozytywne będzie również wprowadzenie darmowych przejazdów dla dzieci, co może zmniejszyć koszty transportu dla rodzin i wpłynąć pozytywnie na natężenie ruchu samochodowego w mieście - podsumowują.
Innym pomysłem na poprawę komunikacji w mieście jest budowa nowych przystanków kolejowych. Niewielkim kosztem, można tu osiągnąć naprawdę wiele. Dojść do punktu, w którym podróż w szczycie z os. Pomorskiego na os. Zacisze mogłaby trwać zaledwie 15 min. Dziś zajmuje ok. 40 minut.
Co prawda pociągi mogą poruszać się po Zielonej Górze tylko z zachodu na wschód i z powrotem. Może oprócz odgałęzienia na Przylep. Tak już u nas mamy położone tory, ale to zawsze coś. A więc gdzie budować nowe przystanki?
Tym tematem zajął się na ostatniej sesji rady miasta radny Jacek Budziński. W imieniu Andrzeja Kizimowicza zgłosił interpelację w tej sprawie. Znajdziemy tam konkretne propozycje zmian w komunikacji miejskiej, przy wykorzystaniu istniejących linii kolejowych.
Pierwszym przystankiem, według Kizimowicza, ma być Zielona Góra-Pomorskie. Miałby on powstać pod budowanym wiaduktem nowej obwodnicy, z tyłu sklepu Intermarche.
Stamtąd pociąg dojeżdżałby do istniejącej dziś głównej stacji w mieście. I nie kończył tam biegu! Tylko jechał dalej w kierunku zachodnich dzielnic miasta.
- Kolejny postój zaliczyłby na przystanku Zielona Góra-Elektrociepłownia - wylicza Kizimowicz. Miałby powstać pod istniejącym wiaduktem przy Al. Zjednoczenia. Byłoby to idealne miejsce dla osób dojeżdżających do pracy do strefy przemysłowej czy zakupy w usytuowanych obok hipermarketach.
Również tam trzeba zlokalizować stację przesiadkową. Jeden pociąg pojechałby stamtąd w kierunku stacji Zielona Góra-Przylep. Drugi na nowy przystanek Zielona Góra-Zacisze.
Właśnie przystanek na Zaciszu byłby kluczowy dla dojeżdżających tam na uniwersytet studentów. Natomiast pociąg pojechałby dalej i w kierunku nowego przystanku Zielona Góra-Leśne.
Do obsługi nowych przystanków wystarczy na początek wykorzystać istniejące połączenia. Warto, żeby szynobus z kierunku Żar dojeżdżał do Nowej Soli. Może dzięki temu ożyłby wreszcie istniejący od kilku lat przystanek w Nowym Kisielinie.
Opinie o kolei aglomeracyjnej w Zielonej Górze
Marcin Pabierowski (radny Platformy Obywatelskiej):
Szanse zależą od skali z jaką miasto zacznie się angażować, od wykonania analiz kosztowych i projektowych. Temat kolei poruszany był już niejednokrotnie, powstały koncepcje, trzeba je zweryfikować na poważnie.
W mojej ocenie należy wrócić do dyskusji i wdrożyć w życie rozwiązania typu kolei aglomeracyjnej, a transport szynowy w mieście moim zdaniem jest niezbędny dla dalszego rozwoju miejskiego ośrodka funkcjonalnego.
Zadanie to wiąże się z poszerzeniem już rozpoczętych prac projektowych, wykonaniem niezbędnych analiz, przystąpieniem do wykonania wstępnego studium wykonalności. Ponadto rozpoczęcia prac zwiząnych ze studium transportowym dla miasta i komunikacyjnym.
Warto skomunikować części miasta, myślę tutaj na pewno o połączeniu: osiedle leśne, osielde zacisze, gdzie szynobus i tak zwalnia daje sygnały dzwiękowe, osiedla które są nowymi osiedlami ta część miasta się rozbudowuje, warto je skomunikować z centrum miasta, uczelnią oraz sterefą przemysłową w Nowym Kisielinie (zaplecze przemysłowe i gotowa infrastruktura isniejąca - przystanek Nowy Kisielin).
Inwestycja ta to budowa przystanków np: osielde leśne/zacisze - AL. zjednoczenia - Batorego - PKP - Uniwersytet - Park Przemysłowy w Kisielinie. Oczywiście ograniczenie tylko do jednej lini to za mało, analiza musi być szeroka, kolej taka musi łączyć wiele ośrodków wykorzystując już istniejące połączenia np Nową Sól. W mojej ocenie to dobry kierunek.
Jacek Budziński (radny Prawa i Sprawiedliwości):
Już kilka lat temu zgłosiłem pomysł stworzenia przystanków kolejowych przy os.Pomorskim i na Zaciszu. Nie spotkały się z zainteresowaniem władz miasta.
Może warto właśnie teraz powrócić do tych koncepcji. Szansa jest zawsze ale trzeba chociaż zacząć rozmowy na ten temat z PKP. Po rozmowach z mieszkańcami naszego miasta i okolic twierdzę, że przystanki kolejowe w tych miejscach cieszyłyby się zainteresowaniem.