Emerytury i renty nie trafiły na konta SKOK-u Kujawiak. Jednak może je przynieść listonosz
Wczoraj na klientów SKOK-ów czekała informacja, że odzyskają swoje oszczędności z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
W poniedziałek, podobnie jak w piątek, oddział SKOK-u Kujawiak przy ul. Śniadeckich w Bydgoszczy był otwarty.
Jednak nadal żadne transakcje nie były realizowane i tak samo ma być w najbliższych dniach.
Na drzwiach wisiała informacja dotycząca wypłat z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
BFG chroni oszczędności do równowartości 100 tys. euro (434 tys. zł).
Przeczytaj także: „Kujawiak” w mętnej wodzie - komentarz redaktora Adama Willmy
Wypłaty potrwają do 20 dni liczonych od dnia złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości kasy. Szczegółowe informacje na temat zwrotu pieniędzy mają pojawić się w tym tygodniu. Klienci znajdą je na drzwiach placówek. Ponadto będą dostępne pod adresem: www.bfg.pl. W razie pytań można zadzwonić pod numer infolinii: 800 569 341 (połączenie bezpłatne) oraz 22 583 09 42, 22 583 09 43, 22 583 09 45 (opłata zgodna z opłatą przewidzianą przez operatora), e-mail: kancelaria@bfg.pl.
Obecnie problemy mają m.in. emeryci i renciści posiadający konta w SKOK-u Kujawiak, ponieważ ZUS wstrzymał 8 stycznia wypłaty świadczeń na rachunki w tej firmie.
- Nie wychodzą one do SKOK-u Kujawiak - poinformował Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS. - Urzędnicy będą kontaktować się z emerytami, którzy mają tam swoje rachunki, ale zachęcamy do samodzielnej wizyty w naszych placówkach. Nikt z urzędników nie odwiedzi mieszkań, zmieniać konta można w oddziałach ZUS.
W bydgoskim oddziale ZUS oraz w jego terenowych placówkach już zgłosiły się pierwsze osoby z wnioskami o zmianę numeru konta, na które mają być przekazywane renty czy emerytury.
- W tym przypadku świadczeniobiorca musi być właścicielem lub współwłaścicielem rachunku bankowego, który wskaże jako właściwy do przelewów - podkreśla Magdalena Wojtaluk, specjalistka Wydziału Organizacji i Analiz Oddziału ZUS w Bydgoszczy, i dodaje: - Oczywiście, można także złożyć wniosek, by pieniądze były przekazywane na adres domowy. Wtedy przyniesie je listonosz.
SKOK Kujawiak to największa kasa oszczędnościowo-kredytowa w naszym regionie. Zrzesza 18 tys. członków, którzy posiadają 187 mln zł oszczędności.
Siedziba znajduje się we Włocławku, a oddziały m.in. w Bydgoszczy, Toruniu, Gniewkowie, Chodeczu, Radziejowie, Aleksandrowie Kujawskim czy Skępem (łącznie jest ich ok. 20).
Jak już pisaliśmy, 8 stycznia Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej „Kujawiak” we Włocławku. Wystąpiła też do sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości.
Problemy tej kasy rozpoczęły się w czerwcu ubiegłego roku, gdy zarząd nie przygotował sprawozdania finansowego. Powołano tam wówczas zarząd komisaryczny.
Okazało się, że kasa ma stratę w wysokości prawie 100 milionów złotych bez możliwości jej pokrycia, co KNF nazwała „głęboką niewypłacalnością”.
Wkrótce BFG będzie musiał wypłacić 187 mln zł klientom włocławskiej kasy.
Wcześniej w podobnej sytuacji były SKOK-i Wołomin i Wspólnota. Zbankrutowały, a klienci otrzymali z BFG ponad 3 mld zł.