Gorzów: ognisko na działkach? To zakazane!
Czytelnik skarży się, że działkowcy na swoich ogrodach spalają liście. Straż miejska przypomina, że już nie wolno tego robić. I grozi mandatami.
Pan Ryszard mieszka nieopodal Ruskiego Stawku. Twierdzi, że popołudniami „jest tam gehenna”. - Działkowcy palą suche rośliny, śmieci i inne rzeczy. Dymu jest tak dużo, że w domu nie ma czym oddychać - mówi „GL” Czytelnik.
Po jego zgłoszeniu pojechaliśmy na teren wskazanych ogrodów przy ul. Roosevelta. Nie trafiliśmy jednak żadne ognisko. Za to w ten sam dzień widzieliśmy cztery słupy dymu na ogrodach przy ul. Szarych Szeregów. Czyli - to prawda - działkowcom zdarza się palić liście (bo bardzo chcemy wierzyć, że nie śmieci).
Pozostaje apelować
Kiedyś - faktycznie - było to dozwolone. Spalanie zielonych resztek było możliwe od października do połowy kwietnia. Jednak teraz jest zakazane przez cały rok. I nie ma wyjątków.
Prezes ogrodów działkowych „Leśnik” Wiesława Krenz (to m.in. one są przy ul. Roosevelta) problem zna doskonale. - Mnie też zdarza się zobaczyć dym. Zbieram się wtedy z mojej działki i biegnę w stronę dymu, ale po kilku minutach nie ma już jak namierzyć winowajcę. Pozostaje mi więc prosić i apelować: nie palcie ognisk na działkach. Szkodzicie sobie i innym - mówi pani prezes.
Jej zdaniem wiele zależy też od strażników miejskich. - Pewnie pana zaskoczę, ale jestem za mandatami. Surowymi. Nie ma chyba, niestety, lepszego sposobu, by odstraszyć ludzi od palenia ognisk. Siła przyzwyczajenia a może i po prostu wygodnictwo są silniejsze - dodaje W. Krenz.
Na gorącym uczynku
Problem w tym, że mandat można wlepić wtedy, gdy złapie się palacza na gorącym uczynku. A to nie takie łatwe. - Zaczynamy dostawać zgłoszenia o ogniskach na działkach. Staramy się reagować. Jednak po pierwsze: nie możemy być zawsze i wszędzie w kilka minut. A po drugie: wieczorami i późnymi popołudniami mamy ograniczone możliwości kadrowe. Jednak i tak prosimy o zgłoszenia. W miarę możliwości będziemy reagować lub działać prewencyjnie - obiecuje komendant straży miejskiej Andrzej Jasiński (telefon do straży miejskiej to: 95 73 55 728 do 15.00, a popołudniami i wieczorami trzeba dzwonić pod: 697 662 343).
On jest zwolennikiem działania po dobroci. Przynajmniej do czasu. - Mamy pomysł, by włączać się w zebrania poszczególnych ogrodów. Będziemy na nich przypominać o zakazie palenia i spalania odpadków. Oraz o karach. Wierzę, że w ten sposób wytłumaczymy ludziom, że ogniska są zakazane - mówi komendant.
A jak to nie pomoże, to zaczną się mandaty. Nawet po 500 zł.
Przypomnijmy: w Gorzowie jest około 40 ogrodów działkowych i ponad 8 tys. działkowiczów. Ogniska palą nieliczni, jednak - co przyznają nasi rozmówcy - skutecznie psują oni opinię wszystkim...