Gorzów: Rowerzyści wszystkich osiedli łączcie się. W końcu jest jak!
Jest prosta, równa, schowana w cieniu. Nic dziwnego, że stała się przebojem. Mowa o trasie rowerowej wzdłuż ul. Walczaka. Jeździ tędy niemal trzy razy więcej gorzowian, niż pięć lat temu. W tym także Józef Fudała z ul. Zamenhofa.
Pana Józefa spotykamy właśnie na tej ścieżce. Dopiero co minął dawny biurowiec Stilonu. Rozmawiamy kawałek za stacją Shell. Piękna pogoda, lekko wieje, drzewa dają cień, a pan Józef uśmiechnięty.
- Jadę od siebie na działeczkę przy ul. Szarych Szeregów. Czyli, w zasadzie, nie zjeżdżam z trasy dla rowerów. A ta wzdłuż ul. Walczaka jest świetna. Równa, wydzielona, asfaltowa. Nic, tylko jechać - mówi.
- Gorzów jest idealny „pod rower”, bo nie jest za wielki. No i sporo się zmienia na plus. Pasy rowerowe w centrum to świetny kierunek. Czekam też na nową ścieżkę od ul. Piłsudskiego do Żwirowej - mówi pan Karol, którego spotykamy koło Castoramy. I dodaje: - Jeszcze gdyby piesi nie chodzili nam po trasach, a kierowcy bardziej szanowali... Choć i tak jest dużo lepiej, niż było pięć czy dziesięć lat temu! - zastrzega.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień