Potrzebujemy tych dróg i dla własnej wygody i po to, by nie być - brzydko mówiąc - zadupiem.
Przysłuchując się dyskusjom i opiniom w sprawie S19 miałem wrażenie, że niektórzy protestują, ale sami nie wiedzą przeciw czemu. „Dlaczego nie puścić S19 po starym torze”, „Po co nam obwodnica, która połączy S19 z DK 66. Przecież jak się Ikea wyprowadzi, to nikt nie będzie tędy jeździł...”. To tylko niektóre cytaty.
Owszem, jeśli nic nie zmienimy, to nikt nie będzie tamtędy jeździł. A my, mieszkańcy tych terenów, wyjedziemy stąd tymi drogami, które są. Do tego lepsze nie są nam potrzebne. Ale jeśli chcemy się rozwijać, to nie ma co twierdzić, że ta droga jest dobra, albo że innej nie trzeba... Potrzebujemy tych dróg i dla własnej wygody i po to, by nie być - brzydko mówiąc - zadupiem.
Nie oznacza to jednak, że nie można mieć uwag. To, że obwodnica zamiast omijać miasto przejeżdża domy jego mieszkańców jest konkretnym problemem, który należy rozwiązać. I to zadnie projektantów i urzędników, którzy mają mało czasu, więc powinni się wziąć do roboty.