Jak czynić sobie ziemię poddaną?
Kiedyś kolega poprosił mnie, żeby mu samochodem przywieźć choinkę od znajomego leśniczego. Pojechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa, leśniczy wskazywał nam drogę przez leśne dukty, aż stanęliśmy na porębie. - To ja tu moich ludzi skontroluję, a wy wybierzcie sobie drzewka - powiedział.
Wybieraliśmy dobrą chwilę, ale w sąsiedztwie rozjeżdżonej przez ciężkie auta wycinki żadna choinka nam się nie podobała. Świerczki i jodełki jakieś cienkie były, rzadkie, jakby się zmówiły, informując: „jesteśmy brzydkie, nie nadajemy się”. Zatrzymaliśmy się przy sosence. No, ta jest ładna, ale to sosna.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień